Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 19 grudnia 2016

MODOWO – 6 (TORUŃ, KTÓREGO NIE MA)



Miejscowa spółdzielnia Jedność Robotnicza miała pewien wpływ na toruńską modę – w skali mikro, ale jednak. Szczególnie w okresie / okresach niedoborów towarów i braków na półkach. Poza tym ręcznie malowane kupony czy nawet tylko apaszki z Jedności Robotniczej dawały poczucie wyjątkowości, bo każdy egzemplarz był inny.
Wszystkie foto = Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu

W przepastnych tekach działu dokumentów życia społecznego Biblioteki Uniwersyteckiej zwracają uwagę (moją przynajmniej :-) fotografie miejscowych modniś. Popatrzmy, jak inna była modna sylwetka, spójrzmy na detale stroju, na buty, rękawiczki, fryzury.



Moda młodzieżowa
świetnie zilustrowana na ujęciu z grupą zwiedzającą miasto  z przewodnikiem. Młodzieńcy w marynarkach, ale czy któryś z dzisiejszych nastolatków zdecydowałby się na (tak) krótkie spodnie z podkolanówkami? Głupie pytanie właściwie, bo dziś nosi się wszystko ze wszystkim
:-) 
 


Zestawienie dwóch kadrów można potraktować w kategoriach światowego wymiaru mody (oczywiście z przymrużeniem oka): ekskluzywny pokaz Mody Polskiej jest jak miejscowa edycja haute couture, a przymiarka w domu towarowym, z pomocą wykwalifikowanego personelu (w stroju roboczym…) – jak pret a porter
:-)


Najfajniejsze modowo są bezpretensjonalne panie (zapewne z Poczty Polskiej), chwycone „w biegu”, prosto z pracy (koniec lat 60. XX w.). Ich przeciwieństwem są upozowane damy, wystrojone na pokaz (lata 50. XX w.).


Mamy też modowe smaki artystyczne (występy muzyczne) i wagabundowskie (autostopowicze w oczekiwaniu). Czy ktoś pamięta ideę autostopu?


W ramach zachęty do lektury książki
pt. TORUŃ, KTÓREGO NIE MA,
która ukaże się z opóźnieniem...
na wiosnę 2017 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.