Szukaj na tym blogu

niedziela, 9 września 2018

SUBIEKTYWNY SŁOWNIK WYBORC(Z)Y (4) - SEMPER FIDELIS


SEMPER FIDELIS – wielkie słowa, ale też wielka wartość: zawsze lojalna/lojalny, wierna/wierny, oddana/oddany, rzetelna/rzetelny, uczciwa/uczciwy. Wielkie słowa, wielkie wyzwanie. Przyjęło się rozumieć tę frazę w kategoriach wiary i religii, ale obejmuje ona znacznie więcej znaczeń.

Semper fidelis – komu?, czemu? Warto pomyśleć o tym szczególnie intensywnie teraz, w czasie przedwyborczym, w odniesieniu do licznych pretendentów do licznych funkcji oraz foteli, stołków (i innych mebli znaczących 😉).
Wierni komu? Szefowi / wodzowi? Czy bezrefleksyjne, bezwzględne posłuszeństwo wobec władzy jest zaletą? Czy wspólne decydowanie o losach nas wszystkich ma odbywać się w trybie dyskusji i negocjacji czy w „trybie wojskowym”? = rozkaz! - tak jest! Czy w jakikolwiek sposób dobru wspólnemu służyć może konformizm, egoizm?
Wierni czemu? Zasadom / wartościom czy mamonie? (w tychże wspomnianych wyżej meblach znaczących między innymi wyrażanej…). Wierni czemu i czy SEMPER? Czy może raczej okazjonalnie, kiedy to się opłaca?

Czas ocen i podsumowań wyborczo-decyzyjnych nastał. 
Znowu. 
Cztery lata minęły nie wiedzieć, kiedy.  
A ja SEMPER FIDELIS 😊 Teraz w Czaso-Mieszkańcowej poszerzonej formule = MY TORUŃ
Bo miasto to MY, mieszkańcy.

Niedługo miną 4 lata,
od kiedy to już na wejściu do mojej twierdzy (my home is my castle)
jestem oficjalnie opisana jako CzM 😊

Choć wiem, że nie zmienię świata na lepszy, że skorygować go w najmniejszym nawet stopniu nie jestem w stanie, to wierność zasadom wymaga odpowiedzialność, a więc aktywności, wierność ideałom – zaangażowania, aby choć w tej mikro skali mieć poczucie potencjalnego współdecydowania. Dla mnie nie festiwal wyborczych obietnic wszystkiego-za-darmo jest najważniejszy, ale CEL PODSTAWOWY: aby głos mieszkańców wyrażany był przez radnych samodzielnych i nie bezradnych. Aby - dzięki temu - głos mieszkańców był SŁUCHANY. MY TORUŃ zabiegamy o miasto przyjazne dla mieszkańców

Czasem niezgoda na zło jest kosztowna i boli (co przerabiałam w pracy w Muzeum Okręgowym), ale bierność jest przyzwoleniem na to, co nieakceptowa(l)ne. Idźcie głosować! 

Jeśli masz
problemy do zasygnalizowania,
pomysły na wspólne wygodne miasto,
potrzebę dyskusji o potrzebach mieszkańców,
(może też ochotę do pracy na ich rzecz...),

zapraszamy do siedziby MY TORUŃ

przy ul. Mickiewicza 61.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.