Szukaj na tym blogu

czwartek, 8 grudnia 2016

PODGÓRZARNIA?



Z okna w pracy przed wyjściem
na wernisaż.

Wychodzę do pracy – jeszcze ciemno, wychodzę z pracy na wernisaż – już ciemno, wracam z wystawy – ciemno tym bardziej. Ale w adwencie ta ciemność ma specyficzny wymiar – jako poprzedzająca jasność, która nastanie 😇

(Pozostając w tej konwencji = światło… cierniem się stało. Kiedy empatię zastępuje wrogość, kiedy doraźne cele dominują nad zasadami, kiedy dobro wspólne musi ustąpić egoizmowi...)


Światło cierniem...

Ale do (prozaicznej) rzeczy. Po pierwsze - na czas jakiś chyba powinnam zmienić nazwę bloga na PODGÓRZARNIA
😊.
Po drugie, wiecie już o czym będzie 😊. Jestem pod wrażeniem wczorajszego wernisażu wystawy PODGÓRZ SPRZED LAT: Z ŻYCIA CYWILÓW I WOJSKOWYCH w Archiwum Państwowym (czynna w godz. 8.00-14.30, do 5 I 2017). Nie dlatego, że:
przyszły tłumy – bo nie przyszły,
zaszczycili nas decydenci – bo żadnego z nich nie było,
media waliły drzwiami i oknami – bo ich zainteresowanie niewielkie (tylko = „Tylko Toruń”).
Jestem pod wrażeniem dlatego, że przez półtorej godziny trwały rozmowy, dyskusje i wspomnienia, niemal każdego z każdym. Jeśli goście nie znali się, przedstawiałam ich sobie wzajemnie, pytaczy kierowałam do osób kompetentnych w danej dziedzinie. Tak, tak, badania Podgórza to wiele dziedzin. Po raz kolejny stwierdziliśmy, że wiedza dotycząca wielu wątków zatrzymała się na etapie sprzed kilkudziesięciu lat, czas nawet na etapie ustaleń z lat międzywojennych.
Fot. Archiwum Państwowe w Toruniu.

Grono gości różne – od podgórzan i podgórzo-filów po ludzi „z miasta”
😊, od tych w średnio-starszym wieku, jak mawiał „klasyk”, po młodych i najmłodszych (licealiści). Także ci ostatni zadawali pytania – cieszę się, że interesuje ich historia. W pewnym momencie utworzyła się kolejka, a każdy z kwestią: – Pani Kasiu, czy mogę zapytać o…
😊 Nic bardziej satysfakcjonującego! Tylko czasem wstydzę się, że nie wiem wszystkiego…, ale też nie mam zwyczaju udawać, że jestem omnibusem. Nikt nie jest.

Przez przypadek zauważyłam, że „Nowości” nasze działania na rzecz poznawania zabytków i dziejów lewobrzeża (konferencja ZABYTKI LEWOBRZEŻNEGO TORUNIA) ulokowały w plebiscycie WYDARZENIE ROKU 2016: zagłosuj na wydarzenie kulturalne zorganizowane w Toruniu lub okolicach, kategoria: wydarzenie historyczne.
Hmmm, z jednej strony miło, że praca zauważona (choć nie „rozpisywały się” N o konferencji, książce z sesji poprzedniej /HISTORYZM…/ i o wystawie…). Ale  z drugiej – no cóż, głosowanie odbywa się za pomocą PŁATNYCH sms-ów. Ostatnio N (i nie tylko one) organizują plebiscyty niemal na wszystko, z taką właśnie formą „głosowania”. Nie podoba mi się takie systematyczne działanie na rzecz kształtowanie fałszywego obrazu DECYDUJĄCEJ WIĘKSZOŚCI. A „ciemny lud to kupuje” (przepraszam za kolejnego „klasyka”), niestety, i płaci, płaci, płaci… Nie tylko za sms-y, ale płaci też cenę naiwnej wiary w swój „głos”, który służy nabijaniu cudzej kabzy.  
Nie głosujcie na nas! = znów jestem na opak 😏

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.