Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 30 grudnia 2013

GWIAZDKOWY DEBIUT OAZY I NIEUSTAJĄCE KONTROLE (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI - GRUDZIEŃ)



24 grudnia 1922 roku powołane przez Towarzystwo Kinematograficzne Urania kino Oaza zostało uruchomione w ubikacjach (tj. pomieszczeniach) dawnego ogrodu-restauracji Tivoli. To znane miejsce rozrywki torunian, jeszcze od czasów pruskich. Pierwsza reklama prasowa kinematografu pojawiła się pod koniec miesiąca. 
A już 30 grudnia 1922 roku Magistrat pisał do Zarządu Uranii w sprawie otwarcia kinoteatru, na ręce Romana Szczerbowskiego, iż 23 grudnia odbył się komisyjny odbiór w zabudowaniach Tivoli i choć nie wszystkie warunki zostały spełnione, władza łaskawie postanowiła pomóc w uruchomieniu kina na Gwiazdkę. W tym celu 24 grudnia oddelegowała część komisji do ponownego sprawdzenia, czy „krzesła na widowni przymocowano do podłogi, czy umieszczono napisy w miejscach na to przeznaczonych (zakaz palenia tytoniu, wyjścia), czy urządzono niezależne od głównego oświetlenie przy drzwiach wyjściowych, czy operatornia posiada inwentarz przepisowy”. Urządzenia zabezpieczające kabinę maszynową (tj. projekcyjną) od ognia i eksplozji pochodziły z zamkniętego wcześniej kina Odeon Marii Keller. Chociaż operatornia nie odpowiadała przepisom, jednak dano Uranii szansę i wyznaczono termin do 1 lutego 1923 roku na jej przeróbkę. Do tego czasu, aby zapewnić bezpieczeństwo publiczności, władze ustanowiły w lokalu kina odwach Straży Pożarnej na czas przedstawień, ale na koszt zarządu przedsiębiorstwa.


Słowo Pomorskie, 29.12.1922. 

(Z mojej najnowszej książki 
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.