Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 30 grudnia 2013

PROBLEMATY FILMOWE PRZYCZYNĄ SKANDALU (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI - GRUDZIEŃ)

Miejscowy skandal z 1929 roku, związany z filmem „Miłość w przyrodzie”, był niczym w porównaniu z aferą, jaka rozpętała się w grudniu 1930 roku, podczas pokazów obrazu „Blaski i cienie macierzyństwa” w Słońcu. Ten film produkcji szwajcarskiej poruszał „odwieczne problematy wzajemnego stosunku mężczyzny do kobiety: miłości, małżeństwa i macierzyństwa”. Wystarczająco wymowne było już streszczenie treści obrazu zawarte w reklamowej ulotce.

„Pokątna akuszerka. Ponury jest jej <fach>. Pierwsza kobieta powlokła się do domu i padła bez zmysłów. Mąż telefonuje po pomoc. Sanitarjusze przewożą ją do kliniki. Transfuzja krwi. Wiedza lekarska w walce o ludzkie życie. Przerwanie ciąży przyczynia się do uratowania kobiecie życia. Higjena! Próba krwi. Wiedza! Antyseptyczne, naukowo skonstruowane instrumenty chirurgiczne, doświadczone asystentki…  
Tymczasem, w czasie potajemnej operacji, umiera młoda dziewczyna, ofiara ciemnej niewiedzy i niechlujstwa. Krwawi w wielkim bólu. Jej straszny krzyk przenika wąskie ulice.
Następstwa potajemnych operacyj: WIĘZIENIE. CHOROBA. ŚMIERĆ. Uszkodzone części ciała naskutek nieumiejętnie użytych instrumentów. Poglądowe tablice demonstrują szkodliwe działanie nieudolnych rąk profanów, operujących brudnemi, prymitywnemi narzędziami. Sztuczne przerwanie ciąży nie mija bez śladów u kobiety, albowiem według praw natury najwyższym celem i szczęściem kobiety jest macierzyństwo. Kobieta powinna być matką.” 

Przeciwko temu „niepotrzebnemu filmowi” protestowali księża proboszczowie. Mimo cenzuralnych cięć i usunięcia niektórych scen film wciąż uznawano za drastycznie realistyczny i nadający się „tylko do puszczania w sali medycznej”. Jest szkodliwy, bo może budzić niezdrową i szkodliwą ciekawość u tych, którzy nigdy nie będą lekarzami, więc nie powinni zajmować się tym tematem! Poza tym nawet gdyby film był bez zarzutu, to wybranie go na okres przed Bożym Narodzeniem jest karygodny i musi wzbudzić oburzenie katolików! 
Kierownik Wydziału Śledczego Policji meldował Staroście Grodzkiemu, że „tutejsze duchowieństwo (...) podczas kazań krytykowało odnośny film, nawołując społeczeństwo do jego bojkotu, jak to stało się w innych miejscowościach w Polsce, gdzie społeczeństwo nie jest więcej katolickie jak w Toruniu.”
W styczniu 1931 roku protest w tej sprawie wystosowały miejscowe stowarzyszenia parafialne: Sodalicja Pań w Toruniu, Bractwa Matek Chrześcijańskich parafii: św. Jana, św. Jakuba, Panny Marji i na Mokrem, Towarzystwo Pań św. Wincentego á Paulo tychże parafii, Trzeci Zakon parafii: św. Jana i Panny Marji, Sodalicja Panien parafii: św. Jana, św. Jakuba i Panny Marji, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej Młode Polski parafii Panny Marji, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej na Mokrem i u św. Jakuba. Odrębny protest przygotowało Stowarzyszenie Polskiej Młodzieży Katolickiej Męskiej przy kościele NMP.

Reklama kina Słońce, Słowo Pomorskie, 6.04.1929.


(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA 
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939. 
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.