Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 30 grudnia 2013

OGNISTE (NEONOWE) SZYLDY NA RYNKU NOWOMIEJSKIM (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI - GRUDZIEŃ)



Najstarsza odnaleziona informacja o neonie kinowym w Toruniu pochodzi z grudnia 1912 roku i dotyczy Odeon Lichtspiele przy Gerechtestr. 3 (ob. ul. Prosta 5).
Neonowy przełom w reklamie nastąpił w Polsce dopiero w 1929 roku, kiedy zaczęto stosować gaz szlachetny neon oraz argon i hel. Reklama żarówkowa trzymała się przez jakiś czas dość dzielnie, bowiem reklamy neonowe były początkowo bardzo drogie.
Nowoczesny neon Corsa przy Rynku Nowomiejskim był jedną z nielicznych kinowych iluminacji elektrycznych i daleko było mu do bogatych reklam wystaw składów przy reprezentacyjnej ul. Szerokiej.
W grudniu 1930 roku w „Słowie Pomorskim” podsumowano, że nareszcie i dla Rynku Nowego Miasta nadeszła lepsza era – nie tylko Corso ma neon, ale też zapłonął tu nowy, wielki, ognisto-czerwony szyld z napisem Falarski i Radaike, znanej firmy oferującej urządzenia, sprzęty i naczynia kuchenne. „Ma to jeszcze i to dobre znaczenie, że rzęsiste światło, rozpraszając mroki nocy, utrudnia mętom ulicznym ich swawole. Zaś Rynek Nowomiejski dzięki ciemnościom na nim panującym jest ulubionym miejscem randez-vous różnych <odpadków> miejskich.” 

                                         Anons reklamowy Corsa, Słowo Pomorskie, 16.04.1933.



(Z mojej najnowszej książki

„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA

I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.

O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
 

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy wpis - neony i kino to połączenie, które bardzo mnie interesuje :) A czy zachowały się jakieś zdjęcia samych neonów?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie, a szukałam szeroko i kompleksowo. Ale może nie trafiłam?
    Podobnie rzecz ma się do samych kin toruńskich (z wyjątkiem kilku projektów budowlanych, o których w książce).

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, wielka szkoda. Dziękuję za informację!

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.