Szukaj na tym blogu

niedziela, 10 stycznia 2016

MUZA Z… ZAROSTEM





Zimowa codzienność. Choć śniegu jak na lekarstwo i tylko na chwilkę. Te same „okoliczności przyrody”, ale spostrzeżenia inne niż w pierwszych tygodniach toruniarni, w styczniu 2014 roku.


 


Także dotyczące przed-teatralnej Terpsychory, ale już nie „hełm czy chore zatoki?” Tym razem - teatralna maska? Tym razem kolorystyczne efekty uboczne mchów / porostów na głowie, a właściwie głowach i korpusach obu figur, są bardziej trwałe, niestety, niż (chwilowy) śnieg… A same roślinki destrukcyjne dla monumentów.
Nie tak rzeźby wyglądały pierwotnie – nie tak powinny wyglądać…
Gmach teatru, pocztówka, lata 10. XX w.
Ze zbiorów Książnicy Kopernikańskiej.

Trochę z przymrużeniem oka Muzie z zarostem można polecić cudowny krem
FEMY na… nadmierne owłosienie. Tak reklamowany w Gazecie Bydgoskiej w 1927 roku:
„I na cóż się przydadzą piękne szczegóły kobiecej urody, jak alabastrowa cera, klasyczny nosek, pięknie wykrojone usteczka, szlachetny owal twarzy, pięknie toczone ramiona i nogi, gdy całość psują… włosy. Owłosienie w postaci meszku i kępek dłuższych włosów nad wargą i na podbródku oraz na policzkach, ramionach, nogach i w pachwinach jest skazą na urodzie kobiecej. Dzisiejsze modne fryzury chłopięce (Mikado, Eton itp.) wymagają od eleganckiej pani karku i szyi niepokalanych owłosieniem. Jedyne rozwiązanie w postaci usunięcia wyżej wspomnianych usterek daje Femy.”


Gazeta Bydgoska, IV 1927.

Wcześniej była też alternatywa – acz bardziej bolesna – usuwanie zarostu u kobiet za pomocą elektryczności, co oferuje firma L. Schwartz z Berlina (pocz. XX w.).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.