Fajnie jest
obserwować różne osobowości ze Stowarzyszenia Toruńskie Spacery Fotograficzne i ich sposoby widzenia otaczającej nas rzeczywistości, tak różne,
jak różni są ludzie. Choć zwykle patrzą na to samo, podczas wspólnych spacerów
fotograficznych, ale dostrzegają i postrzegają wedle własnej wrażliwości, zainteresowań,
estetycznych preferencji, nastroju i emocji w danej chwili. Tak samo jest z Ich
pracami – każdy odbiera je / czyta „według siebie”.
Prace
niektórych z Nich lubię szczególnie, trafiają do mnie celniej i mocniej – takie
to jakieś duchowo-estetyczne pokrewieństwo.
Jedną z tych
osób jest Paulina Komorowska. Tutaj dwa ujęcia Jej autorstwa z ostatniego
spaceru TSF po Bydgoskim Przedmieściu –
kwintesencja czystej formy, w duchu minimalizmu, acz przyprawiona kolorem. Im mniej
detali, tym większe pole dla wyobraźni i skojarzeń.
Fot. Paulina Komorowska |
Przekaz i
emanacja. Do nas i od nas. Nie widać źródła, tak jak nie widać celu i efektów
emanacji. Przekaz = bodźce podążające naszymi nerwami (jak kablem) zewsząd, od nas
i do nas, z kierunków chcianych i niechcianych, do bazy-centrali osobowości:
serca i rozumu (czy rozumu i serca?). Nasza emanacja, nasz sygnał w świat
wysłany to to, co po nas zostanie. O ile zostanie. Droga prosta, jak strzelił,
ale miewa zakręty. Jest czarno-biała, ale z odcieniami
szarości na szczęście.
Kompozycja jest
jak obraz kształtowania człowieka – aż po dojrzałość (która wcale od dalszego
rozwoju nie zwalnia...), po ten znaczący „punkt krytyczny” naszego świadomego i
odpowiedzialnego istnienia na mapie świata.
Drugie zdjęcie jak dopowiedzenie pierwszego. Pusta rama, z której życie
wymknęło się na chwilę, jest obok – poza kontrolą. Niekontrolowanie dynamiczne.
Nie wiadomo, co ramę wypełni za moment. Co znajdzie się w centrum kompozycji /
w centrum naszej życiowej uwagi. Każdy pewnie miał taki moment, kiedy czuł, że
spogląda na swoje życie z pozycji widza, że jest „obok”.
Dobrze, że takie
ramy są. Że są granice i zasady, że wiadomo, czego się trzymać, choć bywa to
trudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz