Szukaj na tym blogu

czwartek, 17 lipca 2014

SUBIEKTYWNIE (TSF) - PEJZAŻ-ABSOLUT



PEJZAŻ-ABSOLUT – ARCHETYP POSTRZEGANIA


Fot. Zbyszek Filipiak



Właściwie to fotografia reportażowa, ciekawy, dynamiczny kadr. Dla jednych: akcja na lewym brzegu Wisły (proza życia), dla innych: starówka w tle. A najważniejsze jest połączenie tych dwóch planów, dwóch rzeczywistości, prowokujące do myślenia. I skojarzeń...
Taki – trochę archetypiczny – sposób kadrowania krajobrazowej kompozycji oraz pokazania sztafażu (zasadniczy pejzaż daleko w głębi, figura tyłem do widza) może kojarzyć się z wedutami toruńskimi sprzed ponad dwóch wieków. Myślę o gwaszach Karla Albertiego (1793), znanych przede wszystkim z archiwalnych fotografii (Muzeum Okręgowe w Toruniu).

Panorama Torunia autorstwa Albertiego.
Fot. za: "Toruń. Dawne widoki miasta", Katalog wystawy,
Toruń 1994, s. XI.


To oczywiste, że w kompozycji Albertiego i fotografii Filipiaka niemal każdy szczegół jest inny z racji czasu powstania, różnych technik, zamierzeń autorów. Ale w obu przypadkach czytelne jest zestawienie – i skontrastowanie – makrokosmosu miasta (Torunia) z mikrokosmosem człowieka (bez względu na to, co robi). Takie zestawienie eksponuje naturalny kontrast między tym, co trwałe, ponadczasowe, a tym, co ulotne, zmienne, co przemija.  


kruchość i ulotność życia wobec nieskończonej, cyklicznie odradzającej się natury, najdoskonalej portretował chyba niemiecki malarz Caspar Friedrich, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli malarstwa okresu romantyzmu. Friedrich za pomocą plastycznej formy pokazuje, że nieznane nie musi przerażać, bo wszechmocny Bóg i stworzona przezeń natura – Absolut – pozwalają wierzyć w ciągłość istnienia.


Naszej fotografii daleko do takiej natchnionej, religijnej wersji pojmowania pejzażu. Jednak wzajemne relacje bohaterów sztafażu – psa i jego właściciela, ich wspólna zabawa
nad płynącą Wisłą, wobec starówki trwającej majestatycznie od wieków, napawają optymizmem co do jutra i kolejnych po nim dni. Nasza ULOTNA codzienność w jakiś sposób tworzy TRWAŁĄ historię. Gdzieś, w kimś i w czymś POZOSTAJE.


Inne interpretacje = w polu WYSZUKAJ wpisz: SUBIEKTYWNIE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.