Szukaj na tym blogu

środa, 23 kwietnia 2014

PAN RADCA Z ŻONĄ "CHORĄ NA HOLLYWOOD" (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI)



Dla miejscowej produkcji filmowej przełomowy był, z kilku względów, obraz „Toruń filmuje” z 1928 roku – jednoaktowa komedia, czyli fabuła, a nie dokument czy film edukacyjny. A do tego nakręcony w całości przez toruńską Agencję Kino-Reklamową Ulfilm Sp. z o. o., z plenerami toruńskimi i wyłącznie przy pomocy miejscowych sił aktorskich. Czyli film w każdym calu toruński.
Po raz pierwszy film wyświetlono 12 kwietnia 1928 roku w Palace przy ul. Mickiewicza 99 (tym drugim Palace, juz po przeprowadzce z ul. Mickiewicza 106; pozostałe tam kino nazwano Pan). W tym kinie oferowano publice także inne atrakcyjne, nie-kinowe rozrywki. Film
„Toruń filmuje” przedstawiano – na życzenie publiki – jeszcze w maju tego roku.
Torunianie śledzili przygody pana radcy i jego żony „chorej na Hollywood”, odgrywanych przez Łucję Piechotównę i Władysława Ilcewicza z miejscowego teatru, Jasia Kochańskiego – najmniejszego człowieka Pomorza, Władysława Ulińskiego i innych, a także przez uczniów miejscowej szkoły filmowej.


Po prawej aktor teatru toruńskiego Władysław Ilcewicz.
Fot. Franciszek Jakowczyk, początkowo rentgeno-technik w Lecznicy Miejskiej,
później jeden z założycieli Agencji Kino-Reklamowej Ulfilm Sp. z o.o.,
wreszcie znany w mieście fotograf.

Słowo Pomorskie, 11.01.1934.
Zdjęcia zrealizował operator Czesław Dasiecki, pod kierunkiem reżysera p. Stera z Warszawy, w renomowanym hotelu Pod Orłem przy ul. Mostowej i w restauracji hotelowej, w znanej kawiarni Pomorzanka, a także na Bydgoskim Przedmieściu. Pokazany był też toruński most kolejowo-drogowy.
Choć zdjęcia były miejscami zamglone, całość wypadła zupełnie udatnie dzięki żywości fabuły i ładnej grze obsady. Ulińskiemu, kierownikowi Ulfilmu, składano gratulacje. 


(Z mojej najnowszej książki

„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.