Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 22 września 2014

KOŁOWNIK Z REWOLWEREM A... PIES NA DRODZE



Jeszcze o kołownikach. Sto dziesięć lat temu prasa lokalna donosiła o potyczkach kołowników (także tutaj) ze ścigającymi  ich psami. I o różnych tego konsekwencjach.
Kołownik (a raczej kołowniczka) w wersji współczesnej :-)

Krążyła po gazetach wiadomość, iż
wedle wyroku sądu rzeszy wolno kolarzowi zabić psa napastującego go w drodze. Jak się zdaje, odnośny wyrok brzmiał nieco inaczej, dlatego ostrzegamy kołowników, którzy noszą rewolwery przy sobie, aby nie robili z nich bez wszystkiego użytku, skoro ich pies w drodze napadnie lub na nich szczekać pocznie. Mogliby bowiem łatwo narazić się na proces o odszkodowanie ze strony właściciela psa, jak to się wydarzyło pewnemu kolarzowi w Lignicy, który za zabicie psa w podobnem wypadku pierwszy raz skazany został na 30 mk., drugi raz nawet na 100 mk. kary.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.