Szukaj na tym blogu

czwartek, 10 września 2015

DOBROCZYŃCA LUDZKOŚCI USZCZĘŚLIWIŁ KOBIETY CAŁEGO ŚWIATA... (FRYZJERSKO)



Dobroczyńca ludzkości... – o trwałej ondulacji po prostu, 
i nie tylko.

Od zawsze kobiety zmieniały kolor włosów, starały się układać je w ozdobny sposób, kręcić loki – dostosowując się do aktualnych kanonów urody, w różny sposób odpowiadając na wymogi mody. Przez lata powstało wiele typów żelazek do zakręcania i prostowania włosów, karbówek (pojedyncze i podwójne), maszynek do ich podgrzewania – wciąż je udoskonalano.
Pierwsza, nieszkodliwa syntetyczna farba do włosów opatentowana została w 1907 roku.

Z tego mniej więcej okresu pochodzą też pierwsze informacje o utrwalonym skręceniu włosów (ponoć z około 1905 roku), ale opatentowanie wynalazku nastąpiło w roku 1908. Wynalazca, który „uszczęśliwił wszystkie kobiety na świecie”, Karl Nessler (1872-1951) vel Charles Nestlé, syn szewca, niespokojny duch i obieżyświat. To on wynalazł substancje, dzięki którym włosy można było kręcić i układać w sposób trwały. W 1906 roku zaprezentował swój wynalazek mistrzom sztuki fryzjerskiej. Ci skrytykowali nowość, jako zagrażającą ich rzemiosłu: skoro skręt włosów – dzięki wynalazkowi – będzie trwały, to klienci będę przychodzić do salonów znacznie rzadziej! Metoda ta, wciąż udoskonalana, i tak podbiła rynek i serca (a raczej głowy :-) ) dam na całym świecie.
Początkowo ondulację wykonywano za pomocą aparatu elektrycznego. Z czasem metodę tę wyparła ondulacja parowa oraz kompresowa. W każdej z tych odmian ondulacji niezbędnego do uformowania włosów ciepła dostarczała: 
para wodna (ondulacja parowa), 
grzałki elektryczne (ondulacja elektryczna), 
nagrzane klamry (ondulacja kompresowa). 
Drugim składnikiem był specjalny płyn do trwałej na gorąco. Powodował on przemiany keratyny we włosach, co umożliwiało ich trwałe modelowanie. Do przeprowadzenia tego procesu niezbędny był też czynnik mechaniczny –  nawinięcie włosów na odpowiednie wałki.
 
Narodowe Archiwum Cyfrowe,
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/145433/

W latach 30. XX w. dokonano (w USA) pierwszej próby trwałej ondulacji chemicznej, zwanej ondulacją na zimno, popularnej od lat 50. aż do dziś
W Polsce moda na ondulację z pomocą chemicznych preparatów nastała w latach 1937-1939 (ondulacja na zimno nie była zbyt popularna). W latach 20. XX w. aparaty do ondulacji były drogie, a tym samym ondulowana fryzura musiała kosztować. 

Jak powiedział Tadeusz Dołęga-Mostowicz: 
Są trzy rzeczy wieczne – wieczne pióro, wieczna miłość 
i wieczna ondulacja 
– najtrwalszą z nich jest wieczne pióro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.