Szukaj na tym blogu

czwartek, 2 października 2014

DŹWIĘKOWA REWOLUCJA KINOWA W TORUNIU (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI)




Począwszy od września 1930 roku w Toruniu w kolejnych kinach oferowane były filmy dźwiękowe.

Nagrywanie dźwięku przez amerykańskich filmowców.
Wielkopolska Ilustracja, 2.06.1929.
Wymagało to znacznych nakładów finansowych od właścicieli kin, ale i zrozumienia tej nowości
nie przez wszystkich akceptowanej, przez i kiniarzy i widzów. Pierwszy seans dźwiękowca miał miejsce w Palace, 12 września 1930 roku. (Było już o tym co nieco.)

W styczniu 1931 roku zainstalowanie aparatury dźwiękowej anonsowało Corso, jednak wyprzedził je Lux (d. Słońce, marzec 1931 r.). Aparaturę dźwiękowo-muzyczną marki Elektrofon (elektrofon to synchronizator, zapewniający zgodność obrazu z dźwiękiem) uruchomiono w Corso dopiero we wrześniu 1931 roku, choć nie oznaczało to rezygnacji z wyświetlania filmów niemych. Te wciąż cieszyły się uznaniem konserwatywnej części publiczności.

Fotos z filmu „Kawiarenka”
z Mauricem (wówczas Maurycym) Chevalierem.
Słowo Pomorskie, 26.04.1931.

Reklama polskiego dźwiękowca w Luxie.
Słowo Pomorskie, 31.10.1931.

Warto wiedzieć, że rodzaj zainstalowanego systemu dźwiękowego w pewnym sensie
narzucał rodzaj repertuaru, bo „talkiesy” można było odtwarzać tylko na aparatach tego systemu dźwiękowego, w jakim zostały zarejestrowane. Dostępne były aparaty: systemu płytowego poznańskiej firmy Elektrofon, amerykańskiej firmy Pacent oraz amerykański firmy Western Electric – najlepszy i najpopularniejszy.

(Z mojej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.