Szukaj na tym blogu

środa, 11 listopada 2015

BIEL I CZERWIEŃ, FLAGA – BANDERA I INNE OKOLICZNOŚCI NARODOWEGO ŚWIĘTA

Piękny dzień, ważne święto, które powinno jednoczyć. Jednak nie potrafię jednoczyć się z tymi, którzy idą w marszu pod hasłem „Polska dla Polaków”. Za bardzo nie znoszę ekstremizmów, za bardzo znam historię. Za bardzo cenię wolność i niezależność. 
 

W takich momentach powraca pytanie, czym jest / czym powinien być nowoczesny patriotyzm. Każdy z nas powinien dziś sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Albo przynajmniej spróbować.

Jednym z najprostszych przejawów tego, co wielkimi słowami określamy tym mianem, jest m.in. – w mojej ocenie – szacunek dla języka ojczystego, w mowie i piśmie. Nawet kwestie (pozornie) najprostsze:
poprawna ortografia, gramatyka, interpunkcja (róóóóżnie z tym bywa…),
bogaty zasób słów,
jasność komunikatu,
dostosowanie języka do interlokutora i sytuacji,
unikanie meta języka, gdy nie jest to konieczne,
unikanie terminów obcego pochodzenia, jeśli są polskie równie celne,
unikanie prymitywnych kolokwializmów,
świadomość konwencji językowych,
zero przekleństw,
zero hejtu.
No i podstawowe sprawy systemowe:
nieustająca nauka, bo język nieustająco zmienia się,
używanie języka jako narzędzia KOMUNIKACJI, a nie WYKLUCZANIA.
Jesteś patriotą?

Tak przy okazji – dziś używałaś/eś flagi narodowej czy bandery? Ostatnio to bandera dominuje – chyba bez świadomości, że ta forma flagi narodowej ma służyć określonym celom / użytkownikom. 
A do czego można "wetknąć sobie flagę", pisałam niedawno… (Fla-kat, czyli toruńska inwęcja…). 

Fot. Aleksandra Nadolska

Biało-czerwona skojarzyła mi się z fotografią Aleksandry Nadolskiej z Toruńskich Spacerów Fotograficznych, choć nie było tu podtekstu odnoszącego się do spraw narodowych. Ale sztuka skłania / zmusza do interpretacji.
To zdjęcie fragmentu domu z pruskiego muru
z czasów opresji narodowej, mającej wpływ nawet na to, jak później postrzegano ten rodzaj budownictwa (jako niechciane...). Moc symbolicznych dla Polaka barw – chociaż tu "odwróconych", może budzić patriotyczne skojarzenia...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.