Ładna fryzura to niemal dzieło sztuki
rzeźbiarskiej – tak pisano w prasie w latach 30. XX w. Mistrz fryzjerski pracuje
niemal jak rzeźbiarz, wydobywa formę, tylko z innego tworzywa – niesfornego w
kształtowaniu, a tym samym trudniejszego w pracy.
Dążenie (i dojście) do doskonałości w profesji fryzjerskiej wymaga wieloletniej i wszechstronnej nauki – wbrew temu, co się niektórym wydaje. Ta rozpoczyna się od… podawaniu klientom okryć i płaszczy, czyszczenia
ubrań, podawania żelazek, a przede wszystkim polega na donośnym wołaniu „dzień
dobry” i „do widzenia”. To podstawy nabierania ogłady i zręczności.
Teraz dopiero rozpoczyna się prawdziwa nauka – podstawa to rysunek. Dobry fryzjer „musi umieć rysować to, co zamierza zrobić. Z rysunku uczy się doboru fryzury do twarzy. Na rysunku poznaje też wszelkie rodzaje fryzur.”
Kolejny etap to perukarstwo. Po opanowaniu tej sztuki można przejść do nauki ondulacji – początkowo wykonywanej (dla bezpieczeństwa klientek…) na peruce lub treskach. Kiedy adept i ten etap szkolenia pokona z pozytywnym rezultatem, można dopuścić go do ondulowania głów „w naturze” :-)
Na każdym etapie nauki potrzebne, przydatne są praktyka i talent. Ta fryzjerska edukacja jest znacznie łatwiejsza w odniesieniu do upiększania panów. Jednak nawet w odniesieniu do fryzur męskich podstawą powinien być rysunek.
Teraz dopiero rozpoczyna się prawdziwa nauka – podstawa to rysunek. Dobry fryzjer „musi umieć rysować to, co zamierza zrobić. Z rysunku uczy się doboru fryzury do twarzy. Na rysunku poznaje też wszelkie rodzaje fryzur.”
Kolejny etap to perukarstwo. Po opanowaniu tej sztuki można przejść do nauki ondulacji – początkowo wykonywanej (dla bezpieczeństwa klientek…) na peruce lub treskach. Kiedy adept i ten etap szkolenia pokona z pozytywnym rezultatem, można dopuścić go do ondulowania głów „w naturze” :-)
Na każdym etapie nauki potrzebne, przydatne są praktyka i talent. Ta fryzjerska edukacja jest znacznie łatwiejsza w odniesieniu do upiększania panów. Jednak nawet w odniesieniu do fryzur męskich podstawą powinien być rysunek.
Trochę później, bo lata 60. XX w., ale fryzura niewątpliwie rzeźbiarska (konkursowa). Fot. ze zbioru Lukrecji i Ryszarda Kołodziejczaków. |
Znacznie łatwiejsza jest też obsługa
męskiej klienteli (lata 30. XX w.) – panie są bardziej wymagające i kapryśne. I
absorbujące. Panie za dobrego fryzjera uznają mistrza, który umie dogodzić im
doborem i wykonaniem fryzury, zgadza się z nią we wszystkich uwagach i
zastrzeżeniach. Umie odmłodzić… „Przychodzi taka starsza przedstawicielka tego
pięknego rodzaju ludzkiego i chce mieć fryzurę, żeby wyglądała nie starzej niż
na 25 lat. Odmłodzić o połowę to nawet dla takiego czarodzieja, jak dobry
fryzjer, rzecz niełatwa. Przeszło godzinę ustawia wymyślną piramidkę z rzadkich
włosów, podfarbowuje, onduluje, przypina i gdy cały spocony i zmęczony orzeknie,
że koniec, przychodzi najstraszniejsza chwila. Klientka patrzy w lustro i
konstatuje, że fryzura jest nietwarzowa i trzeba rozpoczynać od nowa…”
Obok cnoty cierpliwości ważna jest też dyskrecja, bo przecież dobry fryzjer to często występuje w roli najlepszej przyjaciółki = powiernika. Większe wymogi, ale też zwykle fryzjer damski zarabiał lepiej niż męski.
Obok cnoty cierpliwości ważna jest też dyskrecja, bo przecież dobry fryzjer to często występuje w roli najlepszej przyjaciółki = powiernika. Większe wymogi, ale też zwykle fryzjer damski zarabiał lepiej niż męski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz