PRZODEM
I TYŁEM
– LOKALNIE –
DO RZECZYWISTOŚCI I DO BYLEJAKOŚCI
PAŹDZIERNIK 2015
HIT
„Się działo, się
wydarzyło…” Joanna Scheuring-Wielgus została posłanką = .Nowoczesna zyskała
świetną osobę. Gratulacje! Dzięki obecności w Sejmie (między innymi) Joanny będą
tam reprezentowane ruchy miejskie. Znając Joannę nie mam wątpliwości, że będzie
działać na ich rzecz, na rzecz tego fenomenu, który współtworzy nasz toruński
Czas Mieszkańców. Joanna jest jego częścią. Ważną częścią.
Fot. Tomasz Cebo (z fb). |
„Się za-działo” tak
bardzo, że plany i dywagacje dotyczące przyszłości uległy zmianie. Bywa. Rozumiem,
bo podobnie było ze mną ponad rok temu. Gdyby ktoś powiedział mi, że zaangażuję się tak, żeby kandydować do rady miasta, postukałabym się w czoło. A jednak :-)
KIT
Pozostańmy w KIT-owej (atmo)sferze
władz lokalnych. Bo ileż można pisać o Centrum Sztuki Współczesnej… O kąkursie na
dyrektora CSW było w toruniarni kilkakrotnie, od STYCZNIA począwszy. Tak, tak –
od STYCZNIA, to nie dowcip. Problemu już nie ma – wystarczyło poczekać na zmianę władzy i ministra kultury, myk
i jest szef CSW. I nie ma o czym pisać… :-)
Wracam jednak do terminu MUKNM
= miasto-udzielne-księstwo-nie-mieszkańców, utworzonego na użytek KITU września
2015. Tym razem chodzi o brak szacunku
dla mieszkańców, bo jak inaczej określić nieaktywne SŁUŻBOWE adresy mailowe
niektórych radnych? I to od kilku miesięcy co najmniej.
Pierwszy raz odkryłam to podczas akcji obrony wiązu (do wycinki) przy ul.Wiązowej, w… sierpniu. Wówczas Przewodniczący Rady Miasta p. Marcin Czyżniewski zapewnił mnie, że:
Pierwszy raz odkryłam to podczas akcji obrony wiązu (do wycinki) przy ul.Wiązowej, w… sierpniu. Wówczas Przewodniczący Rady Miasta p. Marcin Czyżniewski zapewnił mnie, że:
20 VIII = "...postaram
się wyjaśnić to jutro, wiem, że do niektórych radnych nie docierają maile. Mamy na nowo skonfigurowane skrzynki i nie u wszystkich działają poprawnie."
21 VIII = "...Sprawę
adresów mailowych radnych przekazałem informatykom w Urzędzie."
Dziś jest 1 listopada. I
co? I nic. No ale wtedy była „akcja”, zawiązał się komitet obrony, włączyły się
media. Akcja minęła, flesze i mikrofony zniknęły, więc pewnie uznano, że i problem zniknął. Jeśli nikt
nie umie / nie chce (nie wiem, co gorsze), poradzić sobie z tym „problemem”
(ha, ha, ależ skala trudności!), to – sorki – ale wnioski nie są zbyt
pochlebne. Po co radnym komunikacja z mieszkańcami? Co za idiotyczne pytanie. Retoryczne. Przecież wybory były dawno, a do kolejnych tyyyyle
czasu.
Może dyliżans pocztowy zamiast (za trudnej dla niektórych :-) ) poczty elektronicznej?
KĄKURSIE? to jakiś "dowcip" z ortografii?!
OdpowiedzUsuńTo konkurs "po toruńsku", czyli "kąkurs". Nieco (nieco bardziej lub nieco mniej) różniący się od standardowego pierwowzoru = tak dla odróżnienia :-)
OdpowiedzUsuń