Szukaj na tym blogu

niedziela, 3 kwietnia 2016

HISTORYZM W JĘZYKU I HISTORYCZNO-CZASO-ZUŻYCIE (JĘZYKOWO)




W sobotę wyjątkowo liczna grupa spacerowiczów z TORUŃSKICH SPACERÓW FOTOGRAFICZNYCH (członkowie i sympatycy) przemierzała miasto w poszukiwaniu historyzmu.

Fot. Rafał KalinowskiLedwie mieściliśmy się na scenie...




Temat spaceru celowo wybrany z powody kolejnego, trzeciego spotkania z cyklu ZABYTKI TORUŃSKIE MŁODSZEGO POKOLENIA, organizowanego przez Toruński Oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki wraz z partnerami. Tym razem właśnie HISTORYZM XIX-XX WIEKU (23 kwietnia).
Podczas konferencji, tradycyjnie już, pokazujemy prezentację przygotowaną z fotografii Spacerowiczów. Później wybrane prace publikowane są w książce z artykułami z sesji (jak niżej).

Konferencja w maju 2015, książka wydana w XI 2015.

Konferencja w XI 2015,
książka będzie gotowa na 23 IV 2016.



Na zakończenie spaceru przedstawiłam prezentację Historyzm - w naturze, w pamięci i... języku. Czyli: 1/ zabytki oglądane "na żywo" - to podczas spaceru, 2/ to, czego już nie ma, co związane z życiem odwiedzanych miejsc itp., 3/ językowe perełki archaiczne - do tłumaczenia :-) I refleksji, jak plastyczny jest język, jak łatwo o błędy w komunikacji, jeśli nie znamy sensu słów... Tego właściwego sensu.
Spacerowicze już bawili się tymi zdaniami, ale może Czytelnicy toruniarni zechcą? Tłumaczenie niebawem :-)

Padałki zachęciły pedla i stołowego, więc przeskoczyli przez płot.

Dyrektryza miejscowej flobudy zaprasza konowałów na specjalne przedstawienie żywych fotografii o dzikich zwierzętach.

Stręczycielka najęta przez posiedzicieli ziemskich szuka akordników.

Kulanty szachista przepuścił na ulicy grupę kołowników.

W miejskiej ubikacji podczas wybierki do wojska rozwielmożnili się miejscowi realiści.

Zawiadowca towarzystwa hecarskiego dojechał na miejsce koleją elektryczną.


Na koniec kadr obrazujący historyczno-czaso-zużycie - tak dosłownie, namacalnie. Czas wydreptany, wydeptany, wyszorany setkami stóp, w tysiącach sytuacji, podczas niezliczonych minut, godzin, dni, tygodni, miesięcy, lat...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.