Szukaj na tym blogu

wtorek, 10 maja 2016

SPECJALNOŚĆ WUMA KAMP I RAJD... SZLAKIEM KNAJP (BP)


Swego czasu był Toruń nazywany miastem knajp. Bo tak liczne były lokale przeróżne – od szacownych restauracji i znanych kawiarni, przez lokale kultowe, sieciówki (według dzisiejszej nomenklatury), jadłodajnie, po podrzędne knajpy. A skoro restauracja czy knajpa, to i wyszynk konieczny. Zabawowe nastawienie torunian uwieczniono nawet na okolicznościowej pocztówce na nowy rok, z „Toruniem zawianym”. Trudno się dziwić, skoro tutejsze wytwórnie alkoholi cieszyły się renomą nie tylko na lokalnym rynku.
Najbardziej bodaj znany miejscowy specjał spirytusowy stanowiły Thorner Lebenstropfen vel Wuma Kamp. Oferowały go różne wytwórnie czynne w mieście: Hirschfeld, Henius, Caspar Gebr. Czasem z dodaną nazwą własną, np. Igea – zakładu J.G. Adolph, Eldako – firmy Dammann L. & Kordes.

W Odrodzonej Polsce, po 1920 roku tradycja tej wódki wciąż trwała. Trunek Wuma Kamp, po polsku - Krople Toruńskie Życia, był specjalnością zakładu Wacława Maćkowiaka z Ostrowa, który w 1922 roku wykupił toruńską fabrykę kiedyś należącą do Gersona Hirschfelda. Teraz była to „fabrykacja wódek i likierów, gorzelnia koniaków, rozlewnia na wysyłki wagonowe z własną bocznicą ul. Pod Dębową Górą”. Fabryka likierów pracowała przy ul. Szerokiej 24, gdzie był także skład detaliczny (sprzedaż butelkowa) i probiernia; gorzelnia koniaków – przy ul. Podmurnej 25. Maćkowiak miał przedstawicielstwa w Warszawie, Łodzi i Grudziądzu, a jego spirytualia uzyskiwały nagrody na wystawach przemysłowych (Rzym, 1926; Paryż, 1927 – za Krople Toruńskie właśnie).

Etykiety wyrobów braci Dalkowskich
ze zbioru firmy
Henkell & Co Vinpol Polska.

Wytwórnia L. Dalkowski i Spółka oferowała z kolei wódkę tego rodzaju pod nazwą
Bonne Kamp – krople gorzkie żołądkowe. Co ciekawe, marka ta miała znak ochronny w postaci… pomnikowej figury Mikołaja Kopernika. Etykietę tę, podobnie jak inne dla Dalkowskich, wykonała znana w mieście Drukarnia i Zakład Chromolitograficzny Edwarda Stefanowicza. Realizowała ona różnorodne etykiety i opakowania, m.in. dla toruńskich pierników. To temat na osobną opowieść.
Etykiety wyrobów firmy Dalkowskich.




Skąd wzięła się dziwaczna nazwa Wuma Kamp? Thorner Lebenstropfen, czyli po toruńsku: Wuma Kamp, był to napitek typu Boonekamp – bardzo gorzki digestif na trawienie, czyli alkohol do picia po posiłku (w przeciwieństwie do aperitifu, stosowanego przed posiłkiem).
Boonekamp zawiera zwykle około 40-49% alkoholu, a jego gorzki smak powstaje dzięki zawartości licznych ziół, korzeni, owoców (od 36 do aż 52 składników). Początki wytwarzania tego napoju sięgają 1780 roku, a jako jego ojczyznę wskazuje się Holandię. Dziś nazwa Boonekamp stosowana jest do wyrobów licznych, różnych producentów.
Czy nazwę Wuma Kamp, odnoszącą się tylko do miejscowej, gorzkiej wódki żołądkowej, wymyślili torunianie? Może powstała ona po prostu przez fonetyczne zniekształcenie terminu powszechnie stosowanego Boonekamp?
Toruńskie Krople Życia to dziś znak towarowy należący do firmy Henkell & Co. Vinpol Polska Sp. z o.o., kontynuującej tradycję wytwórni braci Dalkowskich. Szkoda, że nie produkuje ona Kropli Życia vel Wuma Kamp... Może niebawem posmakujemy tej historii z… procentami?

Ten alkoholowo-restauracyjny wątek to doskonała okazja, 
żeby zapowiedzieć 2. rolkowy rajd szlakiem zabytków Bydgoskiego Przedmieścia, z okazji święta BP oczywiście
(18 czerwca). Szczegóły wkrótce. 
Pierwszy raz na rolkowy rajd (o tematyce sportowej), pojechaliśmy rok temu.
Tym razem = szlakiem knajp, dawnych oczywiście :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.