Wieszakologia w zmasowany sposób dopadła mnie u p. Piotra Lewandowskiego, z którym wcześniej - na Jego specjalne życzenie - zwiedzałam kino Flisak (czyli obecnie oddział Archiwum Państwowego, pn. Flisak zresztą, przy ul. Idzikowskiego). Ka-pi-tal-ne pop-zabytki młodszego pokolenia 😊. Największym rarytasem był oczywiście wieszak z Podgórza, który... dostałam w prezencie. Dziękuję!
Same znajome nazwiska (już wszystkie niemal nazwiska z kilku wieków mi się kojarzą...). Błochowie byli w toruniarni, podobnie jak Korzeniewski, co nieco więcej w książce o Toruniu między wojnami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz