Druga część tłumaczenia z archaicznego polskiego na język współczesny. Mam nadzieję, że ta językowa zabawa była inspirująca.
Kulantny kunsztmistrz dentystyczny
kupił narodówki i berlacze dla małżonki oraz latowy paltot dla syna realisty.
Uprzejmy dentysta kupił buty damskie
(określony rodzaj) i futrzane nakładki na buty, używane w czasie mrozów
oraz letni płaszcz dla syna, ucznia szkoły realnej.
Tingeltangle rozwiermożniły się w miejskich
ubikacjach nad miarę.
Imprezy rozpanoszyły się w miejskich
pomieszczeniach nad miarę.
Wycieczkowcy udali się na redutę,
gdzie było już wielu fantujących frekwentantów.
Uczestnicy wycieczki udali się na bal
przebierańców, gdzie było już wielu zdobywających fanty uczestników.
Szachista i szofer spotkali tapera,
który polecił im świetną tynkturę na porost włosów.
Gość od układania dróg i kierowca
spotkali kinowego muzyka, który polecił im świetny preparat na porost włosów.
Z reklamy: „śmierć szczurom, śmierć szwabom!”
Z reklamy: „śmierć szczurom śmierć
prusakom!” (czyli niepożądanych owadów; nie chodziło bynajmniej o kwestie narodowe, ale pejoratywne skojarzenie jest jednoznaczne...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz