Areszt śledczy, czyli dawny Landesgericht,
nazywany Beczką,
Bastylią, Okrąglakiem, to neoromańska budowla, która przypomina zamkową wieżę z
krenelażem (przed 1880 r.).
Tu jedna z artystycznych wersji gmachu sądu obok Beczki, w wykonaniu Krzysztofa Żółtowskiego z grupy Toruńskie Spacery Fotograficzne.
Tu jedna z artystycznych wersji gmachu sądu obok Beczki, w wykonaniu Krzysztofa Żółtowskiego z grupy Toruńskie Spacery Fotograficzne.
Zapewne tylko nieliczni torunianie wiedzą, że konstrukcja Okrąglaka stanowi odwzorowanie idei „wszystko-widzenia” angielskiego filozofa Jeremy’ego Benthama (1787, Panopticon: gr. pan – wszystko, optikos – widzieć). Przypomniał ten fakt Marcin Gładych, kiedy kręcił niezwykły, fabularyzowany dokument pt. „Panoptykon” (2012), ukazujący dzieje Torunia z lat 1901-1989, z perspektywy osadzonych w Okrąglaku.
Wymyślona przez Benthama konstrukcja
miała pozwalać na obserwowanie więźniów, ulokowanych w celach z kratami – bez
drzwi, tak, aby o tym nie wiedzieli. Benthama „dom nadzoru” był budowlą na rzucie
koła, z pojedynczymi celami i kilkupoziomową wieżą strażniczą tak
skonstruowaną, że strażnicy byli niewidoczni dla osadzonych, a ci mieli
poczucie nieustannej inwigilacji.
Toruński gmach powstał w miejscu
bastei Koci Ogon. (Basteje, czyli umocnienia murowane lub ziemne, to formy pośrednie między basztą a bastionem. W przeciwieństwie do
baszt miały formę walcowatą, były niższe.)
Podczas II wojny światowej naszą
miejscową Bastylię zajmowało Gestapo, a w okresie PRL-u, przetrzymywano tu
zabójców ks. Jerzego Popiełuszki (ich proces toczył się w Toruniu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz