Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 maja 2015

WIEŚCI Z RARYTASOWEGO FRONTU (TYTONIOWO)



Cóż to takiego ów tytułowy Rarytas? A do tego Pomorski? I dlaczego w 1934 roku toczono o niego boje? – „Rarytas przechodzi do historii”...
W marcu 1934 roku prasa donosiła, iż „Od 1 bm. na całem Pomorzu wstrzymano sprzedaż popularnych papierosów Rarytasów Pomorskich. Krążą wersje, że wstrzymano sprzedaż, bo wywożono je masowo do Kongresówki, gdzie sprzedawano z uszczerbkiem dla innych gatunków papierosów, a Rarytasy, jak wiadomo, przeznaczone były do sprzedaży tylko na Pomorzu (dla Śląska – Rarytas Śląski). Krąży również inna wersja, mianowicie, że cena Rarytasów ma być podwyższona.”
Bój o był zaciekły i w takim tonie utrzymane prasowe doniesienia – z frontu Rarytasowego… „Po kioskach sprzedają Rarytasy na sztuki po paskarskich cenach. Konsumpcję Rarytasów na Pomorzu oblicza się na co najmniej 40 mln sztuk miesięcznie.”
I w tonie niemal żałobnym… – „Nie będzie już Rarytasów. Tak postanowiła dyrekcja Monopolu Tytoniowego w Warszawie. W zamian za wycofanie Rarytasów z Pomorza, dyrekcja planuje przyznanie dla Pomorza wyłączności sprzedaży tytoni gdańskich, które dotychczas można było nabywać na terytorium całej Polski. Wprowadzony został nowy gatunek papierosów pod nazwą Brydż. Atrakcją tych papierosów są… kartki do zapisywania robrów brydżowych.”

Nie będzie już Rarytasów…. – akurat. Rynek zrobił swoje – Rarytasy pozostały. W 1935 roku prasa zachwycała się: „Wódka i papierosy staniały! Ministerstwo Skarbu obniżyło ceny na spirytus, wyroby alkoholowe oraz niektóre gatunki papierosów, tytoniu i cygar.” (Pisano też: „Czas najwyższy obniżyć cenę cukru!”) Jednak nie wszystkich palaczy ucieszyła ta decyzja, bo równolegle Ministerstwo podniosło ceny na pomorskie i śląskie Rarytasy. Papierosy te miały być w ogóle wycofane, jednak wobec wielkiego powodzenia pozostawiono je i… zażądano na nie wyższej ceny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.