Szukaj na tym blogu

piątek, 14 lutego 2014

APARAT SAMOMÓWIĄCY, ROZMAWIACZ NA ODLEGŁOŚĆ I INNE WYNALAZKI W TORUNIU (ROZRYWKOWI TORUNIANIE)



Fonograf Edisona - największy wynalazek XIX w., w Toruniu pokazywano na spotkaniach naukowych. Tak, tak - były to imprezy raczej o charakterze naukowego wykładu niż rozrywki, której z czasem służyło to urządzenie. A od „przenośnego dźwięku” coraz bliżej było do „przenośnego obrazu”. 

Najstarsza odnaleziona wzmianka o publicznym pokazie w Toruniu działania i skuteczności fonografu pochodzi z października 1879 roku (fonograf opatentowano w lutym 1878 r.). Do Strzelnicy zapraszał Zarząd Towarzystwa Przemysłowego – swoich członków, członków towarzystw Piusa i św. Cecylii, „wraz z paniami”.


Fonograf i "aparat gadający" w ofercie handlowej, około 1905 r.
 

Podczas eksperymentalnego wykładu naukowego z prezentacją wynalazków w Strzelnicy, w 1881 roku, A. Steffens, nauczyciel fizyki i mechaniki, pokazał fonograf Edisona, czyli aparat „samomówiący”, mikrofon, czyli aparat do mówienia, hektograf, czyli „żelowy duplikator” (do wytwarzania kopii przedmiotów trójwymiarowych), telefon, czyli „rozmawiacz” na odległość. Czyli wielka prezentacja nowoczesności.

Towarzystwo Przemysłowe zorganizowało specjalny odczyt o fonografie Edisona w 1887 roku, w hotelu Muzeum. Herman Hanff z Berlina przedstawił fonograf i mikrofon-telefon. „Zawiadamiając o tem członków Towarzystwa, nadmieniamy, że dla pań, których ojcowie lub mężowie należą do rzeczonego Towarzystwa, będzie wstęp na chórek dozwolony”. Czyli - w domyśle - inne torunianki nie był tu mile widziane...
Fonograf Edisona ponownie prezentowano tamże w lutym 1890 roku - „fonograf mówi, śpiewa i muzykuje”. Odtwarzany był fragment „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. W prasie szeroko komentowano przyszłość tego wynalazku.

Fonograf miał w ofercie m.in. znany zegarmistrz Hugo Sieg, około 1900 r.


W marcu 1896 roku odbył się pierwszy w mieście koncert z fonografem Edisona. Maszyna kosztowała aż 1000 mk.! Największą niespodziankę sprawił słuchaczom marsz wojskowy. Kolejny koncert z „gadającą maszyną” był w kwietniu 1896 roku, zaś w maju – w restauracji Reichskrone, przy Katherinenstr. 7 (ob. ul. św. Katarzyny).
Bywały takie pokazy i w latach późniejszych, ale wówczas urządzenie to straciło już nieco ze swej świeżości. Deptał mu po piętach kolejny epokowy wynalazek – kinematograf.

(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.