Skoro na tegorocznym święcie BP ma
być „wielkie żarcie”, to II rolkowy rajd szlakiem zabytków BP odpowiada na tę
potrzebę tematyczną. Tak telepatycznie się ułożyło :-)
Czyli: SZLAKIEM KNAJP. To niezbyt elegancki
kolokwializm (i germanizm…), ale obejmuje wszelkie rodzaje dawnych lokali:
restauracje, ogrody restauracyjne, gospody, kawiarnie.
Tu kiedyś była kawiarnia... Poznajecie miejsce? Fot. za: |
Jutro kilka słów o WYBRANYCH knajpach. O
niektórych trochę już pisałam, m.in. przy okazji historii kinematografów. Zainteresowanych
knajpianą problematyką odsyłam do książki Aleksandry Kortas, „Befestige Kneipe”. Toruńskie lokale
gastronomiczne i hotele w XIX i na początku XX w. w świetle ksiąg adresowych i
lokalnej prasy, Toruń 2010. I innych opracowań :-)
Wkrótce trasa – najpierw jednak muszę sama przejechać i sprawdzić. Spotykamy się 18 czerwca o godz. 18.00 na pl. Rapackiego pod zegarem. Godzina taka, żeby ewentualni chętni zdążyli na NIGHTSKATING, który odbywa się tego samego dnia (spod CH Plaza). To rajd zupełnie innego rodzaju :-)
Tytułem knajpianego wprowadzenia dziś
co nieco historyczno-knajpianej kultury :-)
co nieco historyczno-knajpianej kultury :-)
KARCZMA A KULTURA I JĘZYK POLSKI
Fabryką i szkołą wszelkich,
najgorszych brudnych wyrazów i przekleństw jest karczma, są różne kompanijki,
gdzie wódka i piwo leją się strumieniami. Pod wpływem strasznej trucizny, która
się alkoholem nazywa, rozplątują się języki, a rozum ulega zaćmieniu. Sypią się
wtedy jak z rękawa sprośne dykteryjki, zanika wszelki wstyd, rozlegają się
niemoralne piosenki, padają wyzwiska, przekleństwa, dochodzi nawet do
bluźnierstw.
Jeden drugiego chce przelicytować i pokazać, co on potrafi, że i on nie jest lepszym. I niepostrzeżenie, stopniowo ludzie ani się spostrzegą jak dojdą do stanu nierozumnych stworzeń. Z tą tylko różnicą, że stworzenie chociaż nierozumne, dobrowolnie, bez przymusu trucizny alkoholowej pić nie będzie, woli świeżą, czystą wodę.
Jeden drugiego chce przelicytować i pokazać, co on potrafi, że i on nie jest lepszym. I niepostrzeżenie, stopniowo ludzie ani się spostrzegą jak dojdą do stanu nierozumnych stworzeń. Z tą tylko różnicą, że stworzenie chociaż nierozumne, dobrowolnie, bez przymusu trucizny alkoholowej pić nie będzie, woli świeżą, czystą wodę.
Dom rodzinny. Dodatek Słowa Pomorskiego, 1933, nr 17, s. 3.
Kwestie savoir-vivre’u w
restauracjach i innych lokalach publicznych dotyczyły licznych i przeróżnych spraw, dziś
trącących myszką…, jak np. nałogu tytoniowego u dam (zob. tutaj). Kiedyś publiczne pokazywanie się z
papierosem uważano za... nieprzyzwoite.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz