Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 24 marca 2014

CO SŁYCHAĆ W MUZYCE TUBA DEI? I SKĄD TO WIEMY...?

Dzięki jednemu z dzwonników katedralnych i fizykowi, badaczowi z UMK, Panu dr. Krzysztofowi Przegiętce, powstała wyjątkowa, interdyscyplinarna praca na temat jednego z najbardziej charakterystycznych zabytków i symboli Torunia - Tuba Dei, jednemu z najcenniejszych dzieł ludwisarstwa w Polsce.


Belka jarzma Tuba Dei po remoncie, z nowo założonym łożyskiem

Fot. Krzysztof Przegiętka

Dzwon Tuba Dei z jarzmem po wymontowaniu z siedziska i opuszczeniu

Fot. Krzysztof Przegiętka
(To wyjątkowe, unikatowe zdjęcie także
w książce nt. katedry po konserwacji i restauracji.)
To praca licencjacka Piotra Więcławskiego pt. ,,Analiza dźwięku dzwonu Tuba Dei”, obroniona na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UMK (dość dawno, bo w 2002 roku).
Unikalny charakter badań Piotra Więcławskiego sprawia, że mimo upływu dwunastu lat ich wyniki są nadal aktualne i wykorzystywane. Jak dowodzi Krzysztof Przegiętka: najciekawszym ich rezultatem jest ustalenie muzycznego stroju dzwonu absolutną metodą fizyczną, która wolna jest od subiektywnych odczuć ograniczających wcześniejsze próby określenia tonacji Tuba Dei. Poszczególnym tonom składowym, wyodrębnionym w widmie przez analizę Fouriera, przyporządkowano dźwięki określone dla współczesnego systemu muzycznego (w odniesieniu do stroju równomiernie temperowanego).
W głosie dzwonu Tuba Dei dominują następujące alikwoty: oktawa nominalna (odpowiadająca częstotliwości 408 Hz), duodecyma i podwójna oktawa. Uzupełnia je m.in. ton uderzeniowy (pryma) zbliżona do dźwięku gis z oktawy małej. Bardzo wyraźnie w widmie zaznacza się składowa o częstotliwości 248 Hz. Jest ona utożsamiana z tercją małą, która głosom klasycznych dzwonów nadaje miękkość, charakterystyczną dla tonacji molowej. W głosie rozkołysanego dzwonu analizowano również tzw. efekt Dopplera.

Trzeba podkreślić, że wyniki badań Piotra Więcławskiego stanowią cenne informacje do badań kampanologicznych w skali europejskiej. A poprzez analizy porównawcze mogą być pomocne w rozwiązaniu tajemnicy autorstwa tego wyjątkowego dzwonu.

2 komentarze:

  1. Chętnie przeczytałbym tę pracę. Można by wymieniając alikwoty nazwać konsekwentnie podwójną oktawę - kwintdecymą. Ciekawy temat i gratuluję
    mc

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Pani Magdo, praca jest dostępna na stronie:
    http://www.fizyka.umk.pl/~przeciu/analiza.pdf (już od 12 lat). Proszę o wyrozumiałość, bo w 2002 roku zagadnienia akustyki dzwonów były dla nas zupełnie nowym tematem, no i nie mamy wykształcenia muzycznego. Tym niemniej praca bywa cytowana - ostatnio przez Claus Peter, "Die grosse Glocke Tuba Dei der Johanniskirche zu Thorn an der Weichsel”, [w:] Jahrbuch fur Glockenkunde, Sonderdruck, 23-24 Band 2011/2012, str.: 15-30. W polskiej literaturze nie ma zbyt wiele pozycji z tej dziedziny. Trochę więcej na ten temat znajdzie się w książce, której wydanie planuje wkrótce toruńskie wydawnictwo TNOiK.

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.