Właśnie
wróciłam ze spotkania z cyklu SIM (Social Internet Mobile) w CSW, którego
bohaterka była Zuzanna Stańska i jej firma Moiseum. Temat: „Kulturalny mobile w instytucjach i poza nimi”. Ma Zuzanna power i pomysły!
Wstyd mi było
nie tyle z tego powodu, że zawyżyłam średnią wieku uczestników spotkania :-), ale dlatego,
że z toruńskich instytucji kultury NIE
BYŁO NIKOGO. No i trochę było mi łyso, kiedy była mowa o tym, jak wygląda Moiseum
współpraca z muzeami (oczywiście są i pozytywne wyjątki) ze względu na sposób „myślenia”
decydentów o nowych technologiach. A jest tyle fajnych możliwości edukacji, popularyzacji, promocji itp. itd.! Smutne to.
I nie wystarczy tu dyżurny argument „nie do odparcia” o braku pieniędzy. Zwykle używany, kiedy nie ma argumentów rzeczowych. Problemem są zabetonowane głowy decydentów i nieumiejętność kreatywnego myślenia, wyprzedania, a przynajmniej obserwowania trendów, odczytywania potrzeb klientów (bo widz w muzeum = klient).
I nie wystarczy tu dyżurny argument „nie do odparcia” o braku pieniędzy. Zwykle używany, kiedy nie ma argumentów rzeczowych. Problemem są zabetonowane głowy decydentów i nieumiejętność kreatywnego myślenia, wyprzedania, a przynajmniej obserwowania trendów, odczytywania potrzeb klientów (bo widz w muzeum = klient).
Cieszę
się, że w organizowanej przez Moiseum świetnej muzealnej akcji społecznej Dzień Wolnej Sztuki (Slow Art Day)
bierze udział przynajmniej jedna z toruńskich instytucji. Brawo dla CSW.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz