Szukaj na tym blogu

czwartek, 8 września 2016

FORTYFIKACJE, GORSETY I CUDOWNY GUZICZEK




za: Pixabay

Fortyfikacje XIX-wiecznej Twierdzy Thorn i… gorset vel damska zbrojaczy mają cokolwiek wspólnego? I nie należy wiązać tego skojarzenia :-) wyłącznie z… rozpustą, jakiej – bywało – oddawali się żołnierze miejscowego garnizonu (w każdych czasach…).


za: Pixabay

Oprócz faktu powstania w mniej więcej jednym czasie, oprócz zastosowania wynalazków różnych tej epoki, fortyfikacje i tę część damskiej bielizny łączyło także to, że… krępowały, ograniczały, modelowały – odpowiednio: urbanistykę miasta oraz ciała torunianek.
Z początkiem XX w. o ulgę (przynajmniej częściową) nie tylko torunianek zadbał pruski minister oświaty. Ministerialna troska o ubiór uczennic wyraziła się w rozporządzeniu z 1908 roku na temat stroju dziewcząt szkolnych, używanego podczas ćwiczeń gimnastycznych (nawet taki kwestie regulowały odgórne przepisy!). Gorset niedozwolony! – zalecane: bluzka z materiału do prania i „spódnicowe” spodnie z niebieskiego szewiotu. Ależ nowoczesność!

za: Pixabay

Gorset, opresyjna co nieco część bielizny, mocno usztywnionej, formującej kształt ciała według pożądanego w danym czasie ideału figury, ma wielowiekową tradycję. Ale to właśnie u schyłku XIX w. poczyniono istotne gorsetowe wynalazki, dzięki czemu stały się one (rzekomo) wygodne i higieniczne, jak np. gorsety ze sprężynowymi stalkami (firma Hercules Wagner i Schilling).
W latach 10. XX w. gorset został rozdzielony na dwie części: biustonosz (z niemiecka nazywany u nas biusthalterem) i elastyczny pas z przypinkami do pończoch

Torunianki mogły zaopatrywać się w ten niezbędny element ubioru podczas jarmarków, czyli u handlarzy wędrownych. W 1867 roku obok hotelu Pod Trzema Koronami stanął np. przedstawiciel znanej firmy H. Lachmański – Skład Płócien, Bielizny i Fabryka Krynolin i Gorsetów, Królewiec i Kłajpeda. Sprzedaż tylko 8 dni! Nauka kroju i szycia gorsetów stanowiła jeden z punktów programu miejscowego kursu nauki damskiego kroju, obok np. białej bielizny damskiej i męskiej podług systemu francuskiego, amerykańskiego, angielskiego i zwyczajnego (1877).
Gorsety oferowały składy galanterii i towarów szmuklerskich, magazyny mód, jak Jadwigi Rakowicz (1871) – obok kapeluszy, czepków negliżowych, stroików, piór; L. Krajewicz (1873-1875) – obok krawatów męskich, pasów cholerycznych na iglicach robionych, tiurniur, parasolek. W latach 80. XIX w. H. Wolfenstein przeniósł do Torunia od 25 lat prowadzoną w Berlinie i Halle fabrykację bielizny. Otworzył Toruński Bazar Wypraw, ul. Szeroka 346/347, z wielkim wyborem bielizny i rzeczy negliżowych dla dam, panów i dzieci. Znane były składy: Salomona Hirschfelda przy Butterstr. 92/93, Georga Guttfelda, Rynek Staromiejski 28, Alfreda Abrahama, ul. Szeroka 31.
 
Gazeta Toruńska, 13.10.1885.

Pomysłowość konstruktorów opresyjnej bielizny
była nieograniczona. W Niemczech opatentowano gorset z wielkim dla dam mechanicznym udogodnieniem wystarczy nacisnąć guziczek przy pierwszym uszku, a gorset odpięty! Rewelacja! Torunianki mogły go kupić w składzie strojów damskich, handel białych i krótkich towarów J. Willamowski, ul. Szeroka 88.
Bardziej lecznicze niż bieliźniane gorsety oferowała Fabryka Wyrobów Pończoszniczych i Farbiernia A. Hillera, ul. Szczytna 430, m.in. włóczkowe gorsety zdrowia, ochraniacze gorsetów, grzejki kolanowe, pończochy dla welocypedystów (1890). Także badażyści, rzemieślnicy zapomnianej specjalności, wytwarzali gorsety specjalne, jak A. Majewicz – rękawicznik i bandażysta, przy ul. Elżbiety 265, prowadzący m.in. skład główny patentowanych gorsetów Zieglera.
U Mety Pohl (ul. Kopernika 30), gdzie na składzie był duży wybór modnych gorsetów paryskich, brukselskich, wiedeńskich, niemieckich, oferowano też „gorsety reformowe, domowe i specjalne” oraz na miarę wykonywane, był nawet gabinet do ich przymierzania (1909).

Gazeta Toruńska, 8.12.1912.

Jakie były gorsetowe fasony? Skład berlińskiej fabryki gorsetów W. & G. Neumann, ul. Szeroka 27, w kamienicy Rathsapotheke (o której było w toruniarni i będzie w książce o historyzmie), polecał: Exelsior – długi, modny fason z podwiązkami, 2,50 mk.; Mimosa – odpowiadający dzisiejszej modzie, z mat. w pas., z podwiązkami, 4,25 mk.; Nora – zupełnie długi do dołu, z drelichu w paseczki, z podwiązkami, 7,50 mk.; Raffaela – najmodniejsza, z Unisatynu, z 2 parami podwiązek, 12 mk.  Gorsety dla lalek darmo!

Reklama w księdze adresowej z 1892 r.
Julius Gembicki, ul. Szeroka 31, oferował gorsety, a także pasmanterię, towary krótkie i tzw. białe. 

Dopiero demokratyzacja mody w latach 20. XX w. uwolniła (nie tylko) torunianki od katuszy gorsetu. Uproszczenie fasonów odzieży wpłynęło na uproszczenie liczby i form bielizny: teraz potrzebne były tylko koszula i majtki, a w miejsce gorsetu – stanik i pas do pończoch. W latach 20. popularne stały się tzw. kombinacje, tj. koszulki łączone z majtkami – dla osiągnięcia płaskiej sylwetki chłopczycy. W latach 30. znów modne było akcentowanie kobiecości – koszulki modelujące biust i majtki-motylki (rozkloszowane z tyłu). Wówczas biustonosz zyskał dwie oddzielne miseczki i zapięcie z tyłu.

Nie do wiary, ale w latach 30. tradycjonalistki wciąż jeszcze się gorsetowały! W 1937 roku Związek Pań Domu Oddział Toruń, ul. Krzyżacka 5, zapraszał na pokaz pasów, biustonoszy i gorsetów, połączony z fachowym objaśnieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.