Sedanfest / Sedantag obchodzono w
Prusach powszechnie i z zadęciem. Święto dla uhonorowania rocznicy bitwy pod Sedanem (1 IX 1870) = zwycięstwa Prus i wojsk
sprzymierzonych, wzięcia do niewoli cesarza Napoleona III i kapitulacji Francji,
ustanowione na dzień 2 września, Niemcy obchodzili do 1918 roku. Sedantag był świętem ogólnonarodowym. Z czasem pojawiły
się pytania o sens wielkich obchodów rocznicy, która traciła na znaczeniu, a
sama bitwa zacierała się w pamięci.
W ramach Sedanfest odbywały się parady
wojskowe, patriotyczne marsze z udziałem bractw strzeleckich, organizacji
śpiewaczych, cechów rzemieślniczych i innych organizacji, śpiewano hymn i
pieśni patriotyczne, bawiono się na festynach. Uczniowie uczestniczyli w szkolnych
uroczystościach. Wypracowano zwyczaj wysyłania specjalnych pocztowych kart okolicznościowych
(podobnie jak na Kornblumentag). Jak to w odniesieniu do świąt narodowych
– pożądane było „patriotyczne wzmożenie” (w duchu niemiecko-patriotycznym rzecz
jasna).
za: http://www.akpool.de/ansichtskarten/186112 -litho-osnabrueck-sedanfest-der-loewe-ist-los |
Dalej kilka toruńskich sedańskich historii z notatek w „Gazecie Toruńskiej”.
1873
Świętowano nie tylko w Toruniu, ale też m.in. w
Chełmnie, Tucholi, Chojnicach, w poznańskim Buku, Rogoźnie, Wągrowcu itd.
Członkowie Kriegerverein (Towarzystwo Wojaków) zbierali datki, także między
Polakami. W obchodach i zabawach uczestniczyły lokalne władze i przedstawiciele
kościołów. Najbardziej wymowny jest cytat z obchodów w Kościerzynie, związany z
wiwatem na cześć cesarza Wilhelma i papieża Piusa IX. Babinka jakowaś, rozczulona tym ścisłem połączeniem obu,
miała powiedzieć: Mój ty śliczny Jezu, to
oni się tak kochają! To też jeden drugiemu poda rękę, a jak którego Pan Bóg
choroba nawiedzi, drugi go wyręczy.
1874 / Poznań
„Wiarus. Pismo dla
średniego stanu polskiego”, wydawane w Poznaniu, donosił o bojkocie sedańskiego święta przez polskich rzemieślników w tymże mieście. Z konkluzją: Płacimy podatki, służymy
wojskowo, słuchamy sądów, urzędów i praw, wszystko to na komendę – ale na
komendę się cieszyć i uroczystować bez rozumnej i serdecznej przyczyny, nie
będziem – WBREW POLSKIEJ NATURZE NASZEJ.
1881
W organizacji capstrztyku
wielką aktywnością wykazało się stowarzyszenie
landwerzystów. Muzyką poprzedzone, wśród smolnych
pochodni, z bronią na ramieniu, wyruszyło z placu przed Chełmińską bramą do
miasta, odbyło marsz dookoła ratusza i oddało honory swemu naczelnikowi, a
nazajutrz, o godzinie 3 z południa, pomaszerowało do lasku nad Wisłą, do tzw.
Cegielni.
W pochodzie szli także przedstawiciele cechów rzemieślniczych, w swoich strojach charakterystycznych, podobnie jak w latach poprzednich, ale już nie tak liczni. Dziś ostygł nieco zapał do podobnych demonstracyj patriotycznych, tak iż wczoraj zaledwie czeladź rzeźnicka, ubrana w kostiumy swego cechu, i czeladź piernikarska, ze swemi godłami na czele, w stroju przypominającym dworskich kucharzy, wzięły udział w pochodzie. Na czele rzeźników jechało konno trzech czeladników, z których środkowy zwracał na siebie uwagę publiczności swym średniowiecznym stalowym rynsztunkiem i ogromną szablicą. Szkoda tylko, że tak rycerz, jak rumak jego minęli się całkiem z wymaganemi proporcyami średniowiecznych typów wojennych. W sedańskiej zabawie w Cegielni torunianie uczestniczyli licznie, głównie rzemieślnicy i robotnicy. Część publiki, sama sobie pozostawiona, błąkała się wśród kurzawy aż do samej godziny 10 wieczorem.
W pochodzie szli także przedstawiciele cechów rzemieślniczych, w swoich strojach charakterystycznych, podobnie jak w latach poprzednich, ale już nie tak liczni. Dziś ostygł nieco zapał do podobnych demonstracyj patriotycznych, tak iż wczoraj zaledwie czeladź rzeźnicka, ubrana w kostiumy swego cechu, i czeladź piernikarska, ze swemi godłami na czele, w stroju przypominającym dworskich kucharzy, wzięły udział w pochodzie. Na czele rzeźników jechało konno trzech czeladników, z których środkowy zwracał na siebie uwagę publiczności swym średniowiecznym stalowym rynsztunkiem i ogromną szablicą. Szkoda tylko, że tak rycerz, jak rumak jego minęli się całkiem z wymaganemi proporcyami średniowiecznych typów wojennych. W sedańskiej zabawie w Cegielni torunianie uczestniczyli licznie, głównie rzemieślnicy i robotnicy. Część publiki, sama sobie pozostawiona, błąkała się wśród kurzawy aż do samej godziny 10 wieczorem.
Najistotniejsze było podsumowanie
obchodów: Zdaje się, że kwintesencya
moralna corocznie od lat 10 obchodzonej uroczystości do minimalnych ilości
ekstraktowych się zredukowała. Lud odrywany od swego zatrudnienia, świecący
cień wspomnienia zwycięstwa, traci pieniądze, upaja się [chyba: upija ?], z czego sens moralny, że nazajutrz złorzeczy
chwili zapału, dla którego mu może cały następny tydzień etat domowy ograniczyć
wypadnie. Toteż z przyjemnością wyczytaliśmy dzisiaj w Geselligerze wiadomość,
że głos z góry odezwał się za zniesieniem obchodu uroczystości zwycięstwa pod
Sedanem, które sobie przez 10 lat już dostatecznie przypominano. Może tam u
góry przekonali się nareszcie, że podobne demonstracye i pod względem
politycznym są niestosowne, jako zbytecznie drażniące wroga z poza Renu.
W tej obszernej nocie poświęcono
uwagę także stosunkowi do święta toruńskich Żydów – za fenomen uznano, że ludność izraelska, zwykle w wysokim
stopniu niemiecko-patriotyczna, najmniejszego nie brała udziału w pomnikowem
święcie. Zaznaczyć także należy, że wieczorem wbrew zwyczajowi prawie wszyscy
żydzi swe kramy pozamykali, wskutek czego mianowicie na ul. Szerokiej, w której
mieści się jeden skład żydowski obok drugiego, ciemny panował pomrok. Bali się
bodaj kupcy żydowscy o swe okna
wystawowe. Na ulicy też się rzadko który z żydów wczoraj na wieczór pokazywał,
to też obeszło się bez wszelkich hepań* i wygadywań. Dla wszelkiej ostrożności
trzymano na wieczór kompanią wojska na pogotowiu, aby gród Kopernika nie
splamił się i najdrobniejszym śladem hecy żydowskiej.
*hepać – łajać, besztać
1884
Tylko chorągwie
wywieszone z gmachów publicznych i niektórych domów prywatnych świadczyły o
niemieckiej uroczystości narodowej. „Działo się” dopiero popołudniu, kiedy
przez miasto maszerowali członkowie Kriegerverein, rzemieślnicy w tradycyjnych
ubiorach. Szczególnie podobali się torunianom piernikarze, którzy nieśli
olbrzymie, malowniczo przystrojone pierniki, oraz zespoły zapewniające oprawę
muzyczną.
1904
Dwadzieścia lat później Sedantag największy entuzjazm wzbudził wśród uczniów – zwolniono ich z lekcji!
Jak pisano, krygierferajny
(tj. Kriegerverein), bractwa strzeleckie
itd. wybrali się na zabawy, gdzie po ogrodach odbyły się koncerty, złożone
przeważnie z patriotycznych utworów.
Dziennikarz konstatował: dla Polaków to smutna rocznica, gdyż właśnie z pogromem Francyi rozpoczęły się prześladowania nasze na dobre i z każdym rokiem wzrastają. Dlatego my musimy obchodzić „Sedana” w skupieniu ducha w domu. Nie możemy bowiem radować się razem z tymi, którzy odbierają nam wszystko, co nam najdroższe, którzy nas na każdym kroku prześladują i tylko czyhają na naszę zagładę.
Dziennikarz konstatował: dla Polaków to smutna rocznica, gdyż właśnie z pogromem Francyi rozpoczęły się prześladowania nasze na dobre i z każdym rokiem wzrastają. Dlatego my musimy obchodzić „Sedana” w skupieniu ducha w domu. Nie możemy bowiem radować się razem z tymi, którzy odbierają nam wszystko, co nam najdroższe, którzy nas na każdym kroku prześladują i tylko czyhają na naszę zagładę.
1906
Minister oświaty wydał rozporządzenie,
aby nie odstępowano od zwyczaju święcenia Sedantag w szkołach. To niepokojące, że pod względem święcenia pomienionego festynu
zachodziły wątpliwości, a w niektórych miejscowościach zaniechano go już
zupełnie!
1907
Rok później prasa
donosiła, iż odnośne władze zobowiązane są przypilnować, by zwyczaj święcenia dnia Sedanu utrzymał się nadal we wszystkich
zakładach naukowych.
Na koniec refleksja współczesna.
Mam wrażenie, że WSZYSTKO JUŻ BYŁO…
– pochody z pieśnią na ustach, marsze z pochodniami,
patriotyczne (nad)wzmożenie.
Bez względu na czas i miejsce,
na narodowość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz