Szukaj na tym blogu

piątek, 14 listopada 2014

CzM - REFLEKSJE Z CZASOBUSA

CZAS – zawsze był ważny, od zarania dziejów. Pierwotnie jego upływ wyznaczały pory dnia, pory roku, cykle prac polowych. 

Potrzeba odmierzania czasu zainspirowała wynalazki: zegara słonecznego, wodnego, piaskowego, ogniowego. Ich mało precyzyjny i czasem relatywny pomiar inspirował do dalszych poszukiwań. Odpowiedzią na te potrzeby był zegar mechaniczny – początkowo bez tarczy i odmierzający wyłącznie godziny, których upływ obwieszczał dźwięk dzwonu. 

CZAS – także w wymiarze społecznym – stawał się coraz cenniejszy. Zegary przestrzeni publicznej, na ratuszowych i kościelnych wieżach, odmierzające już minuty kolejnych godzin, regulowały życie miast. Wreszcie czasomierze wkroczyły do domowych wnętrz – zaczęły odmierzać CZAS MIESZKAŃCÓW, naszych poprzedników. Kolejne wynalazki doskonaliły precyzję pomiaru, artystyczne style i mody kształtowały przeróżne obudowy czasomierzy.
 
Zegar strefowy, Gustav Becker, 1876.
Muzeum Miasta Mysłowice.
(za: "Dawne  nowsze zegary w Polsce", Toruń 2009,
artykuł Adama Mroziuka, il. na s. 92)
  


Nasz CZAS
gwałtownie przyspieszył – bo mamy coraz więcej wyzwań, inspiracji, powinności i potrzeb. Już nie wystarcza zegar atomowy ze swoją dokładnością do 1/10 nanosekundy (nanosekunda = jedna miliardowa część sekundy). Zegar pulsarowy jest… sto razy dokładniejszy. 

Nasz CZAS daje nam coraz więcej możliwości rozwoju – tym samym wymaga coraz częstszego dokonywania WYBORÓW. Dziś dla mnie, dla wielu moich przyjaciół, ta droga i wybór to CZAS MIESZKAŃCÓW – tych jak najbardziej współczesnych, tu i teraz, zaangażowanych w CZAS naszego miasta. Dla dobra wspólnego.
Dołącz do nas!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.