Fot. Grzegorz Kazuro |
Kapitalne ujęcie – taka typowa „świetlana droga w przyszłość”, po naszemu. Czyli polska droga donikąd, z wszelkimi możliwymi kłodami rzucanymi pod nogi sobie nawzajem… Aspiracje ponad możliwości.
Perspektywiczne ujęcie sugeruje
głębię = potencjał, przyszłość, możliwość dążenia do czegoś / kogoś, ale zawalidrogi
w postaci aut podążanie w tym kierunku skutecznie utrudniają i / lub uniemożliwiają.
I jeszcze ta ironia – slogan „Toruń z każdej strony”… Prawie jak w moim haśle
odnoszącym się do HITÓW I KITÓW toruniarni: „PRZODEM I TYŁEM
– do rzeczywistości i do bylejakości”.
Ta refleksja naszła mnie po obejrzeniu zdjęcia Grzegorza Kazuro. Ale po spojrzeniu na kolejną fotografię, autorstwa Jarosława Fisza, dyptyk nabrał nowego znaczenia. Mniej posępnego, a bardziej ironicznego.
Fot. Jarosław Fisz |
W kadrze Jarosława Fisza wszyscy w gotowości (auta „frontem do rzeczywistości”), jak przed startem w nową przyszłość. Droga wydaje się (prawie) „przejezdna”… Oba zdjęcia razem można interpretować jako obraz klasycznego „odwracania kota ogonem”… Każdemu mówimy to, co chce usłyszeć (i potrafi zrozumieć), w zależności od okoliczności. Każdy fakt można zreinterpretować, każdą prawdę przeformować. Za skojarzenia z polityką, a raczej „polityką”, przepraszam – niezamierzone, choć narzucają się same.
Ale w dyptyku fajne jest to, że droga jest „dwustronna” – prowadzi do i od, i daje możliwość WYBORU. Mimo przeszkód i ironii losu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz