Nie chcę tu zdradzać zbyt wielu szczegółów, bo o tym mistrzu
obiektywu – i… pędzla – zamierzam opowiedzieć podczas piątej konferencji z cyklu ZABYTKI TORUŃSKIE MŁODSZEGO POKOLENIA (już w tę sobotę, 13 maja). Kto zechce – przyjdzie, posłucha i obejrzy, kto inny
sięgnie po książkę (mam nadzieję 😊), którą wydamy w pół
roku od spotkania, jak do tej pory, na kolejną sesję (25 listopada 2017).
Portretowe foto z atelier Bonatha z tłem ukazującym... poligonowe zabudowania. Archiwum Państwowe w Toruniu. |
Różne ścieżki poszukiwań ukazywały różne tropy dotyczące Carla Bonatha, sądzę, że warto je zebrać. Zaczęłam drążyć temat (na ile czas i możliwości pozwalają...), między innymi ten przez historyków sztuki właściwie pomijany – związku fotografii i malarstwa.
Przy okazji kolejna oboczna ścieżka = dzieje wystaw sztuki w Toruniu w XIX w. i portretowania na zlecenie. O tym podczas konferencji.
Pismo na papierze firmowym zakładu Bonatha, niżej pieczęć imienna i jego autograf. Archiwum Państwowe w Toruniu. |
Co nieco informacji pozwoliła zebrać lektura miejscowej prasy, kwerenda archiwalna dotycząca lewobrzeża. Ta ostatnia – tak trochę przy okazji, bo priorytetem były inne zagadnienia. Ale skoro poligon, to i kolejne wcielenie wszechstronnego Bonatha musiało się pojawić – koncesjonowanego wydawcy pocztówek z widokami artyleryjskiej strzelnicy.
Napis na odwrocie jednej z pocztówek, z informacją o filiach: przy poligonie w Toruniu oraz w Świnoujściu. Archiwum Państwowe w Toruniu. |
Pocztówka z widokiem dworca Toruń Główny. Archiwum Państwowe w Toruniu. |
Zainteresowanych mistrzem fotografii, który nie stronił od pędzla i był właścicielem Zakładu Artystycznego Fotografii i Malarstwa, zapraszam na konferencję. D zobaczenia w sobotę!
Kolejny post "na marginesie kwerend" dotyczyć będzie następcy Bonatha w atelier przy ul. Strumykowej - Hermana Spychalskiego. Wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz