Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 6 stycznia 2014

OD FIZYKI I OPTYKI PO OKULTYZM I AUTOSUGESTIĘ (ROZRYWKOWI TORUNIANIE)



Różnorakie wykłady i odczyty, w których uczestniczyli torunianie, należałoby potraktować bardziej naukowo niż rozrywkowo, ale bywanie na nich także stanowiło formę spędzania wolnego czasu. A poświęcano je przeróżnym dziedzinom nauki, życia i... spraw tajemnych.
Dość częste były spotkania dotyczące iluzji, magii, przywoływania duchów, somnambulizmu i spirytyzmu, ale też fenomenalnych zjawisk z dziedziny fizyki, optyki i hydrauliki, jak eksperymentalny wykład S. Hamanna (1882), który omówił też „urządzenia elektryczne z Wersalu”. Wcześniej, w 1871 roku, już po raz kolejny w Toruniu wystąpił prof. H. Mellini z pokazem czarów i wywoływaniem duchów oraz – co ważne – z przedstawieniem agioskopowym.
Thorner Zeitung, 11.01.1871.

Gwoli wyjaśnienia – agioskop to aparat złożony z dwóch, czasem trzech latarni magicznych, z lepszym zestawem soczewek. A latarnia magiczna, czarnoksięska (łac. laterna magica) – to najprostszy aparat projekcyjny, w którym oraz jest rzutowany ze szklanych przezroczy, zbudowany z soczewki (często tylko samo szkło z namalowanym obrazem) oraz źródła światła. Latarnia magiczna miała być skonstruowana około 1645 roku, opatentowana została dopiero w 1870 roku w Stanach Zjednoczonych. Ten aparat uznaje się za prototyp innych urządzeń projekcyjnych, jak diaskop, episkop, epidiaskop, powiększalnik, projektor filmowy. Latarnię magiczną u schyłku XVIII w. udoskonalił Étienne-Gaspard Robertson, który do urządzenia m.in. dodał mechanizm regulacji ostrości, dzięki czemu uzyskał nowe, zaskakujące efekty. Nazwał urządzenie fantasmagoria (ang. Fantasm-ghost-agora-gathering, czyli gathering of ghosts – zgromadzenie duchów), jako że posiadło moc (pseudo) nekromatyczną. (Nekromancja to forma praktyk magicznych, w której czarujący, tj. nekromanta, przywołuje cienie zmarłych, aby poznać przyszłość lub w innych celach.)

W 1874 roku prof. E. Böning z Drezna zapraszał na „wielki teatr czarodziejski połączony z oryginalnym widmem duchów i upiorów, albo najstraszliwsze chwile w piekle, tudzież z najnowszymi przedstawieniami z obrębu modnego salonowego czarnoksięstwa, fizyki, magii i brzuchomówstwa”. Charakterystyczne to, że czarnoksięstwo występuje obok fizyki...


Thorner Presse, 17.10.1896.

Znany Teatr Naukowy (Wissenschaftliches Theater) Towarzystwa Urania z Berlina (zał. 1888), którego celem było poznawanie i objaśnianie świata laikom, w 1896 roku w Dworze Artusa dał wykłady: „Oblicze Ziemi”, „Podróż do Ameryki”. Bilety były drogie – numerowane miejsca 1,50 mk., nie numerowane 1 mk., stojące 75 fen., uczniowie 50 fen., ale przecież Towarzystwo światowej renomy.

Wieczór eksperymentalny, bilety do nabycia u E.F. Schwartza (o którym było wcześniej).
Thorner Presse, 11.01.1898.

Dwór Artusa gościł wiele przeróżnych odczytów, jak o elektrycznych falach i promieniach, doświadczeniach Nicola Tesli i Heinricha Hertza, analizie spektralnej (1898), o krajach Azji i Afryki (1900), o spirytyzmie, okultyzmie i autosugestii (1909). Rzadko była poruszana tematyka polska, a jeśli już, jak w odczytach dyrektora Witte z Gdańska (1906): „Polska w XVIII i XX w.”, „Obrazy z polskiego powstania w 1848 roku”, to z oczywistym wydźwiękiem narodowym.


Thorner Presse, 30.01.1906.

Dość powiedzieć, że wykłady te zorganizował Deutscher Ostmarkverein (Niemiecki Związek Marchii Wschodniej, tzw. Hakata), tj. nacjonalistyczna organizacja dążącą do umacniania Niemiec i germanizacji Polaków.


(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.