Szukaj na tym blogu

piątek, 3 stycznia 2014

ZDRADA! - W WERSJI KINOWEJ




Film na tle szpiegostwa z wielkiej wojny pt. „Zwycięstwo” dyrekcja Luxa reklamowała umiejętnie podsycając emocje (1931) – to obraz zabroniony w Niemczech ze względu na zdradę tajemnic wojskowych! Podobnie było kilka miesięcy później, kiedy zachwalała „Szpiega” („W szponach czerezwyczajki”, 1932) - to sensacyjny film odkrywający „tajemnice i bezeceństwa czerwonych władców, osnuty na tle zdziczenia moralnego bolszewickich katów dzisiejszej Rosji, tajemnice Czeki (GPU) i więzień bolszewickich, hulanki czerwonych dygnitarzy”. Dobrze, aby film zobaczyły jak najliczniejsze rzesze – w celach poznawczych. 
                                                Słowo Pomorskie, 24.10.1931.

Film „Zdrada”, pokazany w Światowidzie w styczniu 1931 roku, stał się okazją do dziennikarskiej tyrady na temat roli Żydów w dziejach Polski i przemysłu kinematograficznego. Prasa pisała: „Wojna światowa obarczyła Żydów niejednym zarzutem, zwłaszcza nazbierała na nich sporo faktów nielojalności, a niejednokrotnie i zdrady. Chcąc zmyć tę hańbę żydostwo poczęło oczyszczać się przez filmy. Do rzędu takich rehabilitacyjnych sztuczek należy i <Zdrada>. (...) Zestawiono, a względnie przeciwstawiono dwie postacie kobiece. Ona – aryjka i ona – semitka. Naturalnie tendencja filmu zadaje cios aryjce.” I choć film zbudowany efektownie i zgrabnie, komentator tendencyjnie opiniuje: „Znać rękę żydka reżysera. Mimo to obraz warto zobaczyć.”
          Modna torunianka (choć nie w hollywoodzkiej kreacji), w parku miejskim, lata 30. XX w.  
                                                            Zbiory prywatne

„Twe usta kłamią” w Światowidzie (1934) to tryumf nowoczesnej kobiety. Magazyny kobiece rozpisywały się o poruszanych tu problemach zdrady małżeńskiej, o prawie do kłamstwa dla zapewnienia sobie spokoju. Tyle samo miejsca, co treści obrazu, poświecono filmowym kreacjom, które wzbudziły sensację. Toalety głównej bohaterki, granej przez Normę Shaerer, stały się wzorem dla świata mody. Nie pierwszy to przypadek w dziejach mody tego rodzaju kinowo-filmowej inspiracji.  



(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.