Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 stycznia 2014

PRIMUS CATHOLICUS I KRZYŻACKA GALERIA ZASŁUŻONYCH


Czy cud św. Antoniego Padewskiego z osłem miał coś wspólnego z Krzyżakami? I to w Toruniu, w XVIII stuleciu?

Ołtarz św. Antoniego w kościele Mariackim, z opisanym wcześniej obrazem z „cudem z osłem”, był jedną z realizacji z okresu rekatolicyzacji świątyni. Pierwotnie franciszkańskiej, od czasów reformacji – głównej świątyni toruńskich ewangelików, zwróconej katolikom (oo. bernardynom) po wydarzeniach tumultu toruńskiego (1724 r.). Wówczas wnętrze ponownie uległo znacznemu przeobrażeniu. Powstały przede wszystkim późnobarokowe ołtarze – główny Zwiastowania (1730-1731) oraz boczne (do dziś zachowało się dziewięć z czternastu).


Widok kościoła Mariackiego sprzed kilu lat (zdjęcie do książki „Dzieje sztuki Torunia”,
wydanej w 2009 roku). Od strony północnej na terenie przykościelnym trochę się zmieniło...
Niżej wnętrze kościoła z tego czasu, widok w stronę prezbiterium.
Fot. Andrzej R. Skowroński

Ale też w tym czasie, tj. w latach 20. i 30. XVIII w., Jakub Kazimierz Rubinkowski, burgrabia i poczmistrz królewski, czołowy w Toruniu przedstawiciel katolicyzmu wojującego (primus catholicus), ufundował portrety domniemanych fundatorów klasztoru, czyli Krzyżaków – zaświadczające o bezspornym katolickim rodowodzie kościoła, oraz tablicę ku czci Jana III Sobieskiego – eksponującą m.in. zasługi króla związane ze zwrotem kościoła Mariackiego bernardynom.

Tu dochodzimy do krzyżacko-polskich / polsko-krzyżackich zawiłości. Rubinkowski zlecił wykonanie malowideł pamiątkowych dla wszystkich trzech świątyń Starego i Nowego Miasta. Powstały portrety Krzyżaków dla kościoła Świętojańskiego: wielkiego mistrza Hermanna von Salza i mistrza krajowego Hermanna Balkazałożycieli Torunia i katolików, ze względu na ich zasługi dla powstania miasta jako katolików. Namalowano też wizerunki wielkiego mistrza Poppona von Ostern oraz księcia Raciobora Pomorskiego (dla kościoła Mariackiego), mistrza krajowego Heinricha von Plotzke (dla kościoła Benedyktynek pw. św. Jakuba). Katolickie wyznanie Krzyżaków w protestanckim mieście miało wówczas zdecydowanie większe znaczenie niż fakt, iż byli oni Niemcami.
Z dzisiejszego punktu widzenia ciekawe, prawda? Takie podejście do historii, ze zrównaniem zasług i Krzyżaków i władców polskich. Duch krzyżacki – duch niemiecki był obecny w dziejach miasta przez wieki, a jego postrzeganie zmieniało się w czasie. XIX w. nieodmiennie kojarzony był z krajem i kulturą zaborcy, co wpływało na jednoznacznie negatywną ocenę.

Wspomniane polsko-katolickie fundacje Jakuba K. Rubinkowskiego w zestawieniu z późniejszymi, np. pruskimi odwołaniami do krzyżackich korzeni miasta w treści dekoracji wież mostu kolejowego (1870-1873), to dwie różne postawy ideowe. To skrajnie odmienne przykłady rozumienia dziedzictwa przeszłości w latach XVIII i XIX w.


Pocztówka ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu.

Figury i płaskorzeźby na wieżach mostu także nawiązywały do wydarzeń z niemieckiej – krzyżackiej i pruskiej – przeszłości miasta, ale ich zabarwienie było nacjonalistyczne, jak to w XIX-wiecznym rozumieniu patriotyzmu. Ta projekcja historii kraju zaborcy i wyraz antypolskiej propagandy budziły niechęć polskich torunian. Dekoracje usunięto po powrocie Torunia do Macierzy (1920).




Dekoracja wież mostowych, fragment pocztówki ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu.

Inaczej było w latach 30. XVIII w., kiedy portrety mistrzów krzyżackich, ufundowane przez Rubinkowskiego, zapewne w związku z 500-leciem Torunia (1733 r.), były eksponowane w kościołach jako rodzaj „galerii zasłużonych”. (Takie galerie zasłużonych tworzono w różnych czasach, także w Toruniu pod okupacją, o czym kiedyś...) Rubinkowski przypisywał Balkowi zasługi szczególne: „dwukrotnego budowniczego Torunia”, ze względu na założenie przezeń grodu w 1231 roku w Starym Toruniu oraz do przywileju lokacyjnego miasta z roku 1233. Był to jednak inny czas i inny kontekst historyczny, choć przecież i wówczas żywioł niemiecki, tj. ewangelicy, był w mieście silny i dominujący we władzach i elitach.

Chichot historii: portrety zasłużonych Krzyżaków wzorowane były na o – wiek wcześniejszych – portretach... mieszczan toruńskich.

2 komentarze:

  1. Co mieściło się w takich wieżach mostowych?

    OdpowiedzUsuń
  2. To połączenie funkcji obronnych (most był częścią Twierdzy Toruń), praktycznych (dozór, opłaty) i symbolicznych (brama).

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.